czwartek, 6 lutego 2014

Rozdział 22.



Witajcie kochani ;)
Wracam z nowym rozdziałem. Nie jestem nim szczególnie zachwycona i na dodatek nie jest zbyt długi, ale nie chciałam już zaczynać nowego wątku. Mam nadzieje, że jeszcze tutaj jesteście i czytacie te moje wypociny, pomimo tych długich przerw między rozdziałami. 

Co do Recovery to cieszę się, że przyjęliście zwiastun z takim entuzjazmem. W mojej głowie pojawia się coraz więcej pomysłów, więc mam nadzieje, że niedługo opublikuje pierwszy rozdział ;)
Jeśli chcecie to możecie dodawać swoje usernames z tt do zakładki 'Informowani'.
Dodałam także stronę z bohaterami ;)
Czekam na wasze opinię ;*
________________________________________________


You know I can't fight the feeling
And every night I feel it
Right now
I wish you were here with me

                 Jechaliśmy w ciszy samochodem Liama. Całą drogę nie puszczaliśmy swoich rąk i skradaliśmy sobie pocałunki. Staliśmy na kolejnych światłach i ponownie skupiłam swój wzrok na brunecie. W rysach jego twarzy widziałam to cudowne bezpieczeństwo, którego mi brakowało. Louis czując mój wzrok na sobie, uśmiechnął się promiennie i odwrócił w moją stronę. Zagryzłam swoją wargę powstrzymując swój śmiech i zatonęłam w lazurowych tęczówkach chłopaka. Po chwili zielone światło oświetliło nasze twarze. Louis ponownie skupił się na drodze i po kilku minutach byliśmy pod blokiem chłopaka. Odpięłam swój pas szybkim ruchem i usiadłam okrakiem na kolanach Louisa. Chłopak powstrzymywał się od śmiechu, a ja namiętnie pocałowałam jego usta. Objął mnie mocno i trzymając na rękach wysiadł z samochodu. Nie przerywając namiętnego pocałunku, ruszyliśmy w stronę drzwi. Brunet zagryzł lekko moją dolną wargę i kiedy znaleźliśmy się przy windzie, postawił mnie z powrotem na ziemi. Udałam obrażoną, ale po chwili zrozumiałam dlaczego to zrobił. Drzwi od windy się otworzyły, a naszym oczom ukazała się jakaś urocza staruszka. Louis się przywitał i zaczął śmiać. Przewróciłam oczami i weszłam do środka. Słyszałam jak chłopak wciska klawisz z odpowiednim numerem piętra i za chwilę stałam w jego objęciach. Odwróciłam się twarzą do Louisa i wtuliłam się w jego umięśniony tors. Zapach jego ciała był niezwykle uspokajający. Gdy wreszcie dojechaliśmy na odpowiednie piętro, wysiedliśmy z windy i ruszyliśmy w stronę odpowiedniego mieszkania. Louis wyjął swoje klucze z kieszeni i zaczął męczyć się z zamkiem.
- Ma pan problem z trafieniem do dziurki? – spytałam sarkastycznie – To spory problem.
- Zamiast się ze mnie śmiać mogłabyś zapalić światło – rzucił, powstrzymując śmiech i odszedł gdzieś.
Po sekundzie piętro oświetliła stara żarówka. Zauważyłam pozostawione klucze w zamku, więc otworzyłam drzwi i szybko wbiegłam do mieszkania.
- Jeśli myślisz że tamta uwaga ujdzie ci na sucho to jesteś w wielkim błędzie – zawołał.
Starałam się uciec przed chłopakiem, pozbywając się przy tym swojej kurtki i butów, niestety bezskutecznie. Chwilę później poczułam jego ręce na moim ciele i obrócił mnie w swoją stronę. Brunet podniósł mnie delikatnie i posadził na kuchennym blacie. Stanął pomiędzy moimi nogami, a ja zarzuciłam swoje ręce na jego rozpalony kark. Przysunęłam go mocno do siebie, zaciskając swoje nogi na jego biodrach i złączyłam nasze usta w desperackim pocałunku. Dotyk jego warg odebrał mi jakąkolwiek możliwość racjonalnego myślenia. Chłopak zacisnął swoje dłonie mocniej na moich biodrach, a ja zanurzyłam swoje w jego miękkich włosach. Louis pod wpływem mojego dotyku wpił się w moje usta ponownie i zagryzł lekko moją wargę. Czułam coraz bardziej rosnące pożądanie. Do naszego pocałunku dołączyły języki. Każde ich spotkanie doprowadzało mnie do jeszcze większego wrzenia. Ponownie splotłam dłonie na jego karku i jeszcze mocnej przysunęłam go do siebie. Poczułam jak jego ręce wsuwają się pod moje pośladki i po chwili uniósł mnie do góry. Odruchowo mocniej oplotłam go swoimi nogami. Kiedy poczułam wybrzuszenie w jego spodniach, przygryzłam w desperacji jego wargę. Louis podążył szybkim krokiem do sypialni, miażdżąc moje usta namiętnymi pocałunkami i ocierając się o mnie swoim spragnionym przyjacielem. Oboje nie byliśmy w stanie kompletnie nad sobą panować. Brunet położył mnie delikatnie na swoim łóżku i spojrzał pytająco w moje oczy. Widziałam w nich nutę niepewności, ale pożądanie wypisane na jego twarzy dodało mi pewności siebie. Szybkim ruchem sprawiłam, że to ja znalazłam się na górze. Z każdym naszym kolejnym ruchem przechodziły mnie dreszcze i fale gorąca. Zdjęłam jego koszulkę i błądziłam językiem po jego nagim torsie. W kilka minut pozbyliśmy się całej swojej garderoby i Louis przewrócił naszymi ciałami. Znów byłam na dole. Spojrzałam w piękne oczy chłopaka. Widziałam w nich pożądanie i miłość. Był taki piękny w tym stanie. Nachylił się nad moimi piersiami i zagryzł swoimi zębami jednego z moich nabrzmiałych sutków. Wygięłam lekko swoje plecy, a mój oddech nieznacznie przyśpieszył. Przyciągnęłam go do siebie i mocno naparłam na  usta chłopaka.
- Louis! - jęknęłam prosto w jego wargi. Ocierał się o mnie coraz bardziej niecierpliwie.
- Na pewno tego chcesz, kochanie? – spytał szeptem, a ja kiwnęłam głową w odpowiedzi. Ponownie mnie pocałował i sięgnął ręką do szuflady w szafce nocnej. Sekundę później rozrywał opakowanie sprawnym ruchem. Oplotłam go nogami, przywierając całym ciałem, a gdy docisnęłam biodra...
- O boże… Bella.. – usłyszałam jego jęk.
Wbił się powoli w moje wnętrze i wypełnił mnie całą, dostarczając przy tym nieopisanej rozkoszy. Złapałam go za głowę i delikatnie pociągnęłam końcówki jego kasztanowych włosów. Chłopak tylko mruknął i jego ruchy stawały się coraz szybsze. Czułam się bezbronna. Wydawałam z siebie niekontrolowane, ciche jęki. Złapałam pościel i ścisnęłam ją mocno w swoich dłoniach. Nie mogłam zebrać żadnych myśli. Nic nie działo się racjonalnie, a moje plecy ponownie wygięły się w łuk.
- Ooo.. Boże – jęknęliśmy razem  ostatkiem sił.
Fala przyjemności rozlała moje ciało. Chłopak opadł na mnie i schował swoją twarz w zagłębieniu mojej szyi.
- Kocham cię Bella – szepnął do mojego ucha, kiedy delikatnie zagryzał jego płatek, a ja poczułam na skórze przyjemne dreszcze. Położył się obok mnie i przykrył nasze nagie ciała kołdrą. Objął mnie ramieniem i przyciągnął do swojego torsu. Wtuliłam się w jego ciało i spojrzałam w oczy chłopaka.
- Kocham cię – powiedziałam z przekonaniem. On skradł mi kolejny pocałunek.
- Mógłbym się przyzwyczaić do takich powrotów do domu – dodał z uśmiechem, a ja odwzajemniłam gest i po chwili ziewnęłam ze zmęczenia.
- Dobranoc Lou – przymknęłam swoje powieki i zaciągnęłam się kojącym zapachem chłopaka.
- Dobranoc Bells.

~*~
                 Obudził mnie dotyk ciepłych palców Louisa na skórze moich policzków. Leżałam z zamkniętymi oczami i rozkoszowałam się tą chwilą. Po kilku sekundach poczułam wargi chłopaka na swoich. Uśmiechnęłam się i objęłam rękami jego kark. Odsunął się ode mnie i spojrzał na mnie z uśmiechem.
- Dzień dobry – powiedział zachrypniętym od snu głosem.
- Dzień dobry – odpowiedziałam – jak się pan miewa?
- Bardzo dobrze, ale wiem co jeszcze bardziej po poprawi mi humor – uśmiechnął się promiennie i odkrył nasze gołe ciała. Zarumieniłam się lekko, a on wziął mnie na ręce. Po chwili znaleźliśmy się w łazience. Chłopak postawił mnie na zimne płytki i otworzył drzwiczki kabiny prysznicowej. Ponętnie ruszył swoimi brwiami, a ja nie mogłam się powstrzymać i wybuchnęłam śmiechem.
- Będę musiała pana rozczarować, ale nie mam biletu – zagryzłam wargę i spuściłam swój wzrok.
- Oj już ja coś wymyślę – złapał moją rękę i wprowadził do kabiny.
Wszedł za mną i zamknął za sobą drzwiczki. Ustawił kran i po chwili poczułam na swoim ciele przyjemnie ciepłą wodę. Przymknęłam swoje powieki i poczułam jak jego ręce oplatają moją talię. Jedną ręką zaczesał moje włosy do tyłu i przysunął swoją twarz do mojego ciała. Poczułam jak jego ciepły oddech otula moje ramiona i nie mogąc już czekać odwróciłam się przodem do niego. Wpiłam się zachłannie w jego usta. Lekko zaskoczony brunet oparł się ze śmiechem o ścianę i oddał pocałunek. Sięgnął po żel, stojący na półce i nalał go na nasze ręce. Zaczęliśmy wzajemnie myć nasze ciała. Kiedy któreś z nas trafiało na jakieś czułe miejsce drugiego, całą łazienkę wypełniały nasze donośnie śmiechy. Niedługo potem wszystko, włącznie z nami, znalazło się w pianie. Chłopak ponownie odkręcił wodę. Staliśmy twarzą do siebie i uśmiech nie schodził z naszych ust. Nasze twarze dzieliło tylko kilka centymetrów. Czułam jego oddech na swojej skórze. Nagle zapragnęłam, żeby przestały nas dzielić nawet centymetry. On chyba pomyślał o tym samym, bo jego usta znalazły się na moich w tej samej sekundzie. Na początku całowaliśmy się delikatnie. Lekko muskając się wargami. Jego ręce znalazły się na mojej tali i przyciągnął mnie jeszcze mocnej do siebie. Moje ręce owinęły mu się na karku, a palce wplotły się w jego włosy. Z czasem oboje stawaliśmy się coraz bardziej brutalni, a z każdą sekundą coraz bardziej rosło we mnie pożądanie. Kiedy odsunęliśmy się od siebie, oboje ciężko oddychaliśmy. On jednak mnie nie puścił. Przytuliłam się do niego i położyłam głowę na jego ramieniu. Gładził mnie po włosach jedną ręką, a drugą cały czas mnie trzymał, jak gdyby bał się, że ucieknę. Ale nie zamierzałam tego zrobić. Chciałam żyć chwilą i nie martwić się o konsekwencje. Chciałam być z nim tu i teraz. Chciałam go czuć jego dotyk, jego oddech, jego cudowny zapach. Pragnęłam go całym sercem i wiedziałam, że on czuje dokładnie to samo. Popatrzył na mnie jakby chciał wyczytać moje myśli. Zagryzłam wargę i zakręciłam wodę. Otworzyłam prysznic i stanęłam stopami na chłodne płytki. Owinęłam się jednym z ręczników i ruszyłam do sypialni. Po chwili dołączył do mnie Louis. Miał owinięty ręcznik wokół tali i puścił mi oczko. Ciszę między nami przerwał dzwonek jego telefonu. Odebrał do powoli, a ja sięgnęłam po swoją torbę. Wyciągnęłam z niej świeże ubrania i ponownie zaszyłam się w łazience.
- Cześć Liam – usłyszałam jeszcze głos Louisa zanim zamknęłam drzwi.
Ubrałam się w przygotowane ciuchy i związałam swoje wilgotne włosy w wysokiego koka. Gdy wyszłam Louis, stał przy swojej szafie. Z jego wilgotnych włosów kapały krople wody, a ręcznik z ledwością utrzymywał się na pasie chłopaka.
- Co mam założyć? – Louis podrapał się po głowie.
- Dla mnie wyglądasz idealnie – musnęłam jego wargi i ruszyłam do kuchni.
Usłyszałam jego śmiech za plecami, gdy wychodziłam z sypialni. Nalałam wody do czajnika i zasypałam dwa kubki kawą. Otworzyłam lodówkę i wyjęłam potrzebne składniki. Postawiłam na prostotę i zrobiłam stos kanapek z różnym rodzajem wędlin, pomidorem, ogórkiem i sałatą. Posypałam wszystko szczypiorkiem i postawiłam na stole. Jak na zawołanie w pomieszczeniu pojawił się Louis. Pocałował czubek mojej głowy i usiadł do stołu. Zalałam kawę i do swojej dolałam mleko. Wzięłam kubki i usiadłam naprzeciwko chłopaka.
- Smacznego.
- Nawzajem – Louis mruknął z pełną buzią.
Chwyciłam jedną z kanapek i ugryzłam kęs.
- Jakie plany na dziś? – spytałam.
- Zaraz jadę po Liama i do pracy – powiedział smutno – ale nie martw się Mathilde kazała cię zabrać ze sobą, więc nie będziesz się nudzić – uśmiechnął się, ale po chwili spoważniał – Myślałaś o tym prawniku? – spytał niepewnie.
Poczułam wielką kulę w gardle. Przełknęłam powoli jedzenie i upiłam łyk kawy.
- Louis.. Ja.. – zaczęłam, ale chłopak momentalnie mi przerwał.
- Bella.. – wstał z krzesła i podszedł do mnie. Kucnął naprzeciwko mnie i złapał mnie za ręce – Wiem, że się boisz.. Ale kurwa pomyśl.. Wreszcie to się skończy. Nareszcie poczujesz się wolna.
- Wiem..
- No to spróbuj.. Pomyśl wreszcie o sobie – spojrzał mi w oczy – Pomyśl też o mamie. Zrób to dla niej.
Zamknęłam oczy na to wspomnienie. Opuściłam swoją głowę i oparłam swoje czoło o jego. Trafił w czuły punkt i był tego doskonale świadomy. Po moim policzku zaczęły spływać łzy. Kurwa czego się boisz? –  zaczęłam pytać samą siebie. Chłopak wytarł moje łzy i ponownie spojrzał mi w oczy.
- Będę tam z tobą cały czas – zapewnił mnie i mocniej ścisnął moją dłoń.
- Dobrze. Zgodzę się, ale obiecaj mi coś? – patrzył na mnie pytająco i czekał aż coś powiem. – Jakbym się zawahała.. Choć na moment.. To mnie kopnij i zmuś żebym mówiła..
- Nie ma sprawy – wstał i wziął mnie na ręce – Kopnę cię w tę twoją seksowną dupcię – zaczął się śmiać i pocałował mnie czule – A teraz się zbieraj, zaraz jedziemy.
- Okej, to ty ogarnij kuchnię – pokazałam mu język i ruszyłam do sypialni.
- To się nazywa wykorzystywanie! – krzyknął oburzony.
- Oj cicho pantoflarzu! – zaczęłam się śmiać.
- Coś ty powiedziała? – jego głos był coraz głośniejszy, więc wbiegłam do łazienki i przekręciłam zamek – Otwieraj! – usłyszałam po chwili.
- Boję się – powiedziałam jak małe dziecko, ledwo powstrzymując się od śmiechu.
- Otwórz to nic ci nie zrobię.
- Na pewno? – droczyłam się z nim i powoli przekręciłam zamek w drzwiach.
- Masz przestane kochana – zaczął się śmiać i wziął mnie na ręce. Przerzucił mnie przez ramię, a ja zaczęłam się wiercić i walić pięściami w jego plecy. Po chwili obydwoje leżeliśmy na podłodze. Mój brzuch zaczął mnie boleć od ciągłego śmiechu. Spojrzałam na chłopaka i pokazałam mu język. On tylko pokręcił głową i złączył nasze wargi.
- Kocham cię, Bells.
- Ja ciebie też.

Czekam na wasze opinię ;)

43 komentarze:

  1. Świetny. Opłaca się czekać <3 ~@heroineNialler

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział!
    Cieszę się, że Bella jest w końcu szczęśliwa i nie musi się obawiać ojczyma.. :>
    Lou i Isabella są uroczą parą .. :))

    Całuję x
    @blue_eyes_9

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten blog sprowadza mnie do tego że czytam go od razu.
    Popłynęłaś z fantazją ahgfdlsjghfejhsdrgioetrh <3
    A scena jak ja trzymał za ręce...
    Tylko tak wpiłam się w to opowiadanie. :)
    Jesteś kochana i masz talent ;*
    @breathbeel

    OdpowiedzUsuń
  4. Aww jak słodko w tym rozdziale :3
    Wreszcie Bella jest szczęśliwa :)
    Opłacało się czekać na to.
    @ karinusia13

    OdpowiedzUsuń
  5. Awww. Oni są tacy słodcy!
    Tacy szczęśliwi. <33

    @xbelieveyoux

    OdpowiedzUsuń
  6. Mamusiu, to jest takie słodkie!
    JKBSAUFASBLOFUJASBOFUSAJFBOS *O*
    Wgl to ich zbliżenie....
    Aż mnie było gorąco.
    Kocham to opowiadanie! <33
    Ile do końca? ;c
    Nie chcę końca....
    Czekam na kolejny xx
    @hazzsunshine

    OdpowiedzUsuń
  7. jeeej mega jest ten rozdział <3 kocham kocham kocham <3
    ciesze sie ze Bella się zgodziła na tego prawnika ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham takie rozdziały. Optymistyczne, słodkie, wszystko dobre, co się dobrze kończy :)
    Mimo tylu przeciwności losu bohaterowie nie poddali się, zawsze walczyli o swoje wartości. Zdobyli chyba jedną z najważniejszych - miłość.
    Dobrze że Louis namówił w końcu Bellę by poszła do prawnika, mam nadzieję że tamten dupek zazna sprawiedliwości.
    Bella i Louis to taka kochana para, shippuję ich całym sercem! *___* Chciałabym być kiedyś w takim udanym związku jak oni ;)
    No i na koniec: Tak się przywiązałam do tego opowiadania, że coraz trudniej mi dopuścić do siebie myśl, że to zaraz koniec. Czekam na Twoje nowe opowiadania, dobrze że zdecydowałaś się dalej kontynuować pisanie na bg :) Pozdrawiam, N.

    OdpowiedzUsuń
  9. O mój Boże!!!
    Cudne to jest:)
    Oni są tacy słodcy:)
    Tacy mega słodcy!!!
    I ty nie jesteś nim zachwycona ?
    Chyba przyda Ci się porządny kopniak w dupę!
    Ten rozdział jest boski!
    I jest odpowiedniej długości :)
    Ogólnie to nie wierzę,że zbliżasz się do końca!
    Przywiązała się do tych bohaterów !
    Lubię ich gdy są tacy szczęśliwi i weseli:)
    I cieszę się,że Bella pójdzie do tego prawnika!
    Podjęła słuszną decyzje:)
    Już czekam na następny:)
    I wiem,że na pewno będzie boski <3 :*
    Strasznie nie mogę się doczekać twojego nowego bloga...
    Ten zwiastun jest genialny :)
    Papa...Kocham Cię słonko :* <3

    OdpowiedzUsuń
  10. hej :) nie będę ukrywać, że piszę dlatego, żeby przedstawić ci mojego bloga. sama wiesz, wiele osób tak robi.
    przepraszam, jeśli nie lubisz takich komentarzy.
    jednak jeśli blog o Louis'ie ci się spodoba to będę ci wdzięczna.

    pozdrawiam i przepraszam. :)

    youjustmustbelieve.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. wiecej takiej pikanterii!

    OdpowiedzUsuń
  12. ajshgdkjashgkdja świetneeee ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. NO ŻESZ KURWA JA PIERDOLE! TO BYŁO CUDOWNE!
    Rozdział W-S-P-A-N-I-A-Ł-Y!!! Jak ja się cholernie cieszę, że oni są razem! Kurde oni są tacy słodcy, że bym ich normalnie zjadła *-* xd
    Scenę łóżkową opisałaś wspaniale. Czasami jak czytam coś takiego w innych ff, to aż mi niedobrze ;__; A tu to jest po prostu urocze! *o* Para roku moi drodzy! :D
    Bella ja cię błagam, idź ty do tego prawnika! Tobie pomoże, a tego popierdolonego chuja zamkną w pierdlu. Chociaż ja uważam, że powinien dostać krzesło elektryczne, cholipa -,-''
    Ich miłość jest taka słodka, prawdziwa. Naprawdę aż uśmiecham się od ucha do ucha. Wspaniały. Oni są wspaniali. Po prostu... miodzio *-*
    Dziewczyno, za ten Twój talent powinni Cię w więzieniu zamknąć. :D I to na dożywocie! :P xd Nie no, nie pójdziesz, musisz nam tu tworzyć!! *o*
    Pozdrawiam i trzymaj się ciepło! :* :)x
    P.S Nie mogę się doczekać premiery "Recovery" *-*

    OdpowiedzUsuń
  14. Cześć kochana :)
    Rozdział jest po prostu przecudowny, aż mi się smutno zrobiło, przez tą myśl, że to już prawie koniec.. Jeszcze ta idealna piosenka ♥
    Kurde, kocham tą ich całą miłość. Końcówka cholernie przesłodka <3
    Cieszę się, że Lou namawia ją na tego prawnika. Wtedy to wszystko skończy się raz na zawsze a ten chuj wyląduje za kratkami.
    Czekam na kolejny cudowny rozdział i na pierwszą notkę na Recovery <3
    Pozdrawiam i życzę mnóstwo weny, @xAgata_Sz xx

    OdpowiedzUsuń
  15. Awwww, w końcu doczekałam się rozdziału na jednym z moich ulubionych blogów! Normalnie yaaaay! I to jeszcze TA SCENA. Ty chcesz mnie naprawdę dobić, tak na koniec szkolnego tygodnia. Wiesz,że powinnam uczyć się niemieckiego? Bo mam jutro ustną odpowiedź,a co robię? Pisze sobie tutaj komentarz. Pfff, już widzę, co jest moim priorytetem. Ale cóż, wcale nie tęsknie za niemcem.
    Tak więc, wracajac do rozdziału, to jest ikdbsnfjbsugewugweuhwe i cóż by tutaj więcej powiedzieć? ŚWIETNY. )PIĘKNY. Aw, kocham go. xd
    Rany, ale ja jestem nieogarnieta. Przepraszam, że nie jest tutaj bogato w tym komentarzu, ale wiesz... wybacz?
    Zawsze kocham to co napiszesz <3

    I CIEBIE TO JUŻ KOCHAM NAJBARDZIEJ NA SWIECIE :D xoxo

    OdpowiedzUsuń
  16. NAJSŁODSZY ROZDZIAŁ! *.*
    Oczywiście nie licząc sceny łóżkowej. :D
    Ale ja wiedziałam, że kiedyś TO zrobią i super ci to wyszło. :)
    Było ogniście. :D
    Poranek cały słodki, Lou jest taki kochany! *.*
    Dobrze, że namawia Bells na prawnika i ją wspiera. Takiego chłopaka to ze świecą szukać! :D

    Mam malutko czasu, dlatego komentarz krótki, ale wiedz, że rozdział BARDZO mi się podobał. :) Świetnie piszesz i nie mogę się doczekać Recovery! Już dodałam się do informowanych. :)

    Czekam na nexta, pozdrawiam i życzę weny w pisaniu!
    Pozdrawiam, @CookieHarrys xx

    OdpowiedzUsuń
  17. O M G
    Takie awwww
    Lou awwww
    Bella awwwww
    Było gorąco *ruszanie brwiami*
    Nareszcie zaszczyciłaś nas kolejnym rozdziałem
    Dziękujemy !
    Czekam na następny
    @xRightNowx

    OdpowiedzUsuń
  18. Wszystko super tylko wole żeby była z Zaynem .;)
    Zapraszam do mnie <3
    http://dangerous-life-brutalll.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Powiem tylko tyle o ja pierdole ten rozdział jest SDFGHJKEDRFGTYHUJKNBVCXSZAWEDRFGHJKNHGBVCDERTYUKNHBGFDERTYUJHGBFVDERTYUJMHNGB ! ! !

    OdpowiedzUsuń
  20. Ahhh, rozpłynęłam się przy tym rozdziale, tak doszczętnie <3 Cieszę się, że jako tako wszystko wychodzi na prostą, a Isabella i Louis mogą się sobą nacieszyć... Bo widać, jacy są wyposzczeni, zwłaszcza ona, też się z niej śmiałam trochę. Jak takie zwierzę w klatce, a Tomlinson spokojny... dopóki nie weszli do domu :D Nie powiem, MASZ CHOLERNIE BUJNĄ WYOBRAŹNIĘ I CIESZĘ SIĘ, ŻE TA SCENA OBEJMOWAŁA WYŁĄCZNIE LOUISA, KOCHANIE :D Też mialam o nim wspaniałe sny, ahhh, co to były za sny... Ale nic nie mówię *wredna ja* :D
    Ale weź no, PRZYJACIELA? PRZYJACIELA? Jak jeszcze raz użyjesz tego określenia, to chyba Cię zabiję :D
    I tak Cię kocham, żeby nie było wątpliwości <3
    Mam nadzieję, że Bella ruszy w końcu dupsko i naprawdę podziała w związku ze swoim ojczymem, bo taki skurwysyn nie ma prawa być na wolności. Louis ma rację, powinna jak najszybciej się tym zająć, chociażby przez wzgląd na pamięć o swojej matce. Cieszę się, że ma przy sobie Tomlinsona, taki chłopak to prawdziwy skarb. Niesamowite, że zarówno tutaj, jak i na Memories jest taki wspierający, uwielbiam to <3
    Czekam z niecierpliwością na next i wybacz, że może być trochę krótszy niż zwykle, ale wykończyło mnie informowanie wszystkich ludzi o Lost :P Kocham Cię <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Jezu, Louis jest tutaj taki uroczy i kochany ! *,* W ogóle wszystko w tym rozdziale jest takie słodkie !!! Moje serce właśnie się rozpłynęło ♥
    Huh, kto by pomyślał, ze po zdarzeniach z przeszłości Belli będzie ona taka... chętna xd (if you know, what i mean :> xD). No ale w sumie... Ona jest zadowolona, Louis jest zadowolony, ja jestem zadowolona... I WSZYSCY SZCZĘŚLIWI ! :D
    Bardzo dobrze, ze Tommo w końcu nakłonił ją na prawnika.. Nie mogę już nawet czytać o jej ojcu.. Wiem, koleś nie istnieje, ale po prostu mnie trafia, kiedy o nim coś piszę ! Nienawidzę sukinkota !!! Nie zasługuje na wolność ! ..
    Czekam na next ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  22. wooooow w końcu jakas scena +18 :D bardzo mi się podobała ale i nie spodziewałam się jej :D :D Czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Aww omfg co to było!
    To było takie super hiper romantyczne!
    A Lou po prostu AAAAAAAAAHHHHHHH.
    No sama wiesz xDD
    Czekam na kolejny ;)
    @TheAsiaShow_xx

    OdpowiedzUsuń
  24. W końcu dodałaś rozdział, świetny jest, Louis jest kochany, słodcy są razem, już się nie mogę doczekać następnego rozdziału :), życzę Ci weny :).

    OdpowiedzUsuń
  25. OMG !! Po prostu KOCHAM ! <3

    OdpowiedzUsuń
  26. Aaaaa postarałaś się!
    I wcale nie jest krótki i nie jest do dupy.
    Jest świetnie!
    sdjasidjiasjijs *_*
    @demsiuhl

    OdpowiedzUsuń
  27. Aw aw awww! Rozpływam się przez Ciebie! Takie rozdziału uwielbiam! Nie chodzi mi tylko oto, że się kochali, nie chce wyjść na jakąś napaloną XD Ale w końcu jest lepiej. Dzięki Lou czuje się szczęśliwa, jest jej z nim dobrze i on ją kocha! W końcu odnalazła sobie miejsce, z nim. Omg, to takie piękne, że w końcu zaczyna jej się układać i ten skurczybyk, który jest jej ojcem, już nic nie może jej zrobić.
    Mam nadzieję, że taka sielanka pozostanie już na zawsze :) Cieszy mnie to, że zgodziła się w końcu porozmawiać z prawnikiem. W końcu trzeba wymierzyć sprawiedliwość temu, któremu się ona należy! Ileż można na to czekać?
    Bella ma za sobą osoby, które ją kochają, obronią i w razie czego pomogą, więc nie musi się niczego obawiać.

    Czekam na następny, mam nadzieję, że pojawi się szybko :) I życzę weny ;*
    KC xx

    OdpowiedzUsuń
  28. Dobra to było s2bhjdbds2 <3
    Oni są dla siebie stworzeni. Oby wszystko się udało i mogli być razem na zawsze~! (Kasia, to jest opowiadanie, oni nie istnieją naprawdę...)
    Ej uwielbiam te ich przekomarzania. Aż mi się buzia uśmiecha :D
    Cieszę się, że Bella zgodziłą się na tą rozmowę z prawnikiem. Teraz tylko czekać, aż zamkną tego gnojka. Jeny..na samą myśl o nim aż mną dygocze ;/ Głupi chuj.

    Piszesz niesamowicie. Ani przez chwilę nie wieje nudą i akcja dzieje się w miarę szybko. Wielbię twoją twórczość i mam nadzieję, że nigdy tego nie rzucisz.
    Czekam na kolejny rozdział~!

    @ohhhmyniall

    OdpowiedzUsuń
  29. Tak piszę jednocześnie z tobą i piszę komentarz na blogu. Bardzo ciekawie. I rzesz kurwa masz 96 obserwujących! Właśnie mój tatulek mówi, że jestem za długo na kompie i przez to nie rosnę. hahah, oby mi nie wyłączył neta teraz jak akurat pisze do ciebie. Porażka.
    Ten rozdział to takie całe lovestrory z louisem. Boże nie spodziewałam się takich pikantnych scen i tyle miłości. Oni są tacy słodcy. Już wolę Lou od Zayna dla Bells. Hah, Kobieta zmienna jest. Ale na serio rozdział jest prze romantyczny. Twoje zapisy i wyobraźnia mnie zaskakuje. Kocham twojego bloga! I nie kończ go!
    Przepraszam za brak motywacji i małą treść xoxo

    ¦ http://uwierzmimimowszystko.blogspot.com/
    ¦ http://ostatni-wdech.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. To co piszesz przyprawia o gęsią skórkę. Chciałabym mieć taki talent.
    Zastanawia mnie jeden fakt. Czy tylko ja nie umiem znaleźć czegoś w czym jestem dobra ?
    Trudno będę dalej próbować a ty skup się na tym niesamowitym opowiadaniu <3
    http://aedirn-magic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Dawno mnie nie było, a tu taka niespodzianka. :) Świetny rozdział, jak zawsze jestem bardzo zadowolona. Jesteś najlepsza. To uczucie, które ich łączy jest takie piękne. Mam nadzieję, że Bella przełamie się i z pomocą przyjaciół w końcu da nauczkę temu draniowi. Przepraszam za chwilową nieobecność, ale mam problemy. W każdym bądź razie nie zapomniałam o Brave i nadal jestem wielką fanką Twojej twórczości. Recovery też świetnie się zapowiada. Pozdrawiam cieplutko. <3 /Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  32. Takieeee SŁIT!!! <3 Awwww! I ciesze się że Lou z nią jest :****
    Czytam.
    Pozdrawiam !!!!
    <333333

    OdpowiedzUsuń
  33. Awww ten rozdzial mnie rozczuliło. Loella to moje otp zdecydowanie :)

    Czekam na kolejny słonko xx @iNashton5s

    OdpowiedzUsuń
  34. Awwwww borze kocham to co piszesz ♥♥♥
    Nie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  35. Świetne!! Uwielbiam ten fanfic ! UWIELBIAM!
    Czekam na nn <33

    OdpowiedzUsuń
  36. Wszystko fajnie, ale niech ona będzie z Zaynem xD

    OdpowiedzUsuń
  37. super jest! znalazłam to opowiadanie kilka dni temu i bardzo mnie wciągnęło :)

    czekam na nn x

    OdpowiedzUsuń
  38. Świetne opowiadanie! Przez jedną noc i jeden dzień przeczytałam wszystko :)
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! Czekam z niecierpliwością xx

    OdpowiedzUsuń
  39. Syer, kilka godzi czytałam to opowiadanie i strasznie mnie wciągnęlo, nie mogę doczekac się kolejnego rozdziału :)Pozdrawiam Eve;*

    OdpowiedzUsuń
  40. W końcu jest szczęśliwa :') Uroczy! x / Emily

    OdpowiedzUsuń

~ Czytasz to skomentuj. Wystarczy zwykłe 'czytam'
~ Konstruktywna krytyka mile widziana.
~ Spam zostawiaj tylko w odpowiedniej zakładce.
Pod postami będzie usuwany.
~ Mam nadzieje, że jeszcze tu wpadniesz :*