Witajcie kochani ;)
Wracam z nowym rozdziałem. Nie jestem nim szczególnie zachwycona i na dodatek nie jest zbyt długi, ale nie chciałam już zaczynać nowego wątku. Mam nadzieje, że jeszcze tutaj jesteście i czytacie te moje wypociny, pomimo tych długich przerw między rozdziałami.
Co do Recovery to cieszę się, że przyjęliście zwiastun z takim entuzjazmem. W mojej głowie pojawia się coraz więcej pomysłów, więc mam nadzieje, że niedługo opublikuje pierwszy rozdział ;)
Jeśli chcecie to możecie dodawać swoje usernames z tt do zakładki 'Informowani'.
Dodałam także stronę z bohaterami ;)
Czekam na wasze opinię ;*
________________________________________________
You know I can't fight the feeling
And every night I feel it
Right now
I wish you were here with me
And every night I feel it
Right now
I wish you were here with me
Jechaliśmy
w ciszy samochodem Liama. Całą drogę nie puszczaliśmy swoich rąk i skradaliśmy
sobie pocałunki. Staliśmy na kolejnych światłach i ponownie skupiłam swój wzrok
na brunecie. W rysach jego twarzy widziałam to cudowne bezpieczeństwo, którego
mi brakowało. Louis czując mój wzrok na sobie, uśmiechnął się promiennie i
odwrócił w moją stronę. Zagryzłam swoją wargę powstrzymując swój śmiech i
zatonęłam w lazurowych tęczówkach chłopaka. Po chwili zielone światło
oświetliło nasze twarze. Louis ponownie skupił się na drodze i po kilku
minutach byliśmy pod blokiem chłopaka. Odpięłam swój pas szybkim ruchem i
usiadłam okrakiem na kolanach Louisa. Chłopak powstrzymywał się od śmiechu, a
ja namiętnie pocałowałam jego usta. Objął mnie mocno i trzymając na rękach
wysiadł z samochodu. Nie przerywając namiętnego pocałunku, ruszyliśmy w stronę
drzwi. Brunet zagryzł lekko moją dolną wargę i kiedy znaleźliśmy się przy
windzie, postawił mnie z powrotem na ziemi. Udałam obrażoną, ale po chwili
zrozumiałam dlaczego to zrobił. Drzwi od windy się otworzyły, a naszym oczom
ukazała się jakaś urocza staruszka. Louis się przywitał i zaczął śmiać.
Przewróciłam oczami i weszłam do środka. Słyszałam jak chłopak wciska klawisz z
odpowiednim numerem piętra i za chwilę stałam w jego objęciach. Odwróciłam się
twarzą do Louisa i wtuliłam się w jego umięśniony tors. Zapach jego ciała był
niezwykle uspokajający. Gdy wreszcie dojechaliśmy na odpowiednie piętro,
wysiedliśmy z windy i ruszyliśmy w stronę odpowiedniego mieszkania. Louis wyjął
swoje klucze z kieszeni i zaczął męczyć się z zamkiem.
- Ma pan problem z trafieniem do dziurki? – spytałam
sarkastycznie – To spory problem.
- Zamiast się ze mnie śmiać mogłabyś zapalić światło –
rzucił, powstrzymując śmiech i odszedł gdzieś.
Po sekundzie piętro oświetliła stara żarówka. Zauważyłam
pozostawione klucze w zamku, więc otworzyłam drzwi i szybko wbiegłam do
mieszkania.
- Jeśli myślisz że tamta uwaga ujdzie ci na sucho to jesteś
w wielkim błędzie – zawołał.
Starałam się uciec przed chłopakiem, pozbywając się przy tym
swojej kurtki i butów, niestety bezskutecznie. Chwilę później poczułam jego
ręce na moim ciele i obrócił mnie w swoją stronę. Brunet podniósł mnie
delikatnie i posadził na kuchennym blacie. Stanął pomiędzy moimi nogami, a ja
zarzuciłam swoje ręce na jego rozpalony kark. Przysunęłam go mocno do siebie,
zaciskając swoje nogi na jego biodrach i złączyłam nasze usta w desperackim
pocałunku. Dotyk jego warg odebrał mi jakąkolwiek możliwość racjonalnego
myślenia. Chłopak zacisnął swoje dłonie mocniej na moich biodrach, a ja
zanurzyłam swoje w jego miękkich włosach. Louis pod wpływem mojego dotyku wpił
się w moje usta ponownie i zagryzł lekko moją wargę. Czułam coraz bardziej
rosnące pożądanie. Do naszego pocałunku dołączyły języki. Każde ich spotkanie
doprowadzało mnie do jeszcze większego wrzenia. Ponownie splotłam dłonie na
jego karku i jeszcze mocnej przysunęłam go do siebie. Poczułam jak jego ręce
wsuwają się pod moje pośladki i po chwili uniósł mnie do góry. Odruchowo
mocniej oplotłam go swoimi nogami. Kiedy poczułam wybrzuszenie w jego
spodniach, przygryzłam w desperacji jego wargę. Louis podążył szybkim krokiem do
sypialni, miażdżąc moje usta namiętnymi pocałunkami i ocierając się o mnie
swoim spragnionym przyjacielem. Oboje nie byliśmy w stanie kompletnie nad sobą panować.
Brunet położył mnie delikatnie na swoim łóżku i spojrzał pytająco w moje oczy.
Widziałam w nich nutę niepewności, ale pożądanie wypisane na jego twarzy dodało
mi pewności siebie. Szybkim ruchem sprawiłam, że to ja znalazłam się na górze.
Z każdym naszym kolejnym ruchem przechodziły mnie dreszcze i fale gorąca.
Zdjęłam jego koszulkę i błądziłam językiem po jego nagim torsie. W kilka minut
pozbyliśmy się całej swojej garderoby i Louis przewrócił naszymi ciałami. Znów byłam
na dole. Spojrzałam w piękne oczy chłopaka. Widziałam w nich pożądanie i
miłość. Był taki piękny w tym stanie. Nachylił się nad moimi piersiami i
zagryzł swoimi zębami jednego z moich nabrzmiałych sutków. Wygięłam lekko swoje
plecy, a mój oddech nieznacznie przyśpieszył. Przyciągnęłam go do siebie i
mocno naparłam na usta chłopaka.
- Louis! - jęknęłam prosto w jego wargi. Ocierał się o mnie
coraz bardziej niecierpliwie.
- Na pewno tego chcesz, kochanie? – spytał szeptem, a ja
kiwnęłam głową w odpowiedzi. Ponownie mnie pocałował i sięgnął ręką do szuflady
w szafce nocnej. Sekundę później rozrywał opakowanie sprawnym ruchem. Oplotłam
go nogami, przywierając całym ciałem, a gdy docisnęłam biodra...
- O boże… Bella.. – usłyszałam jego jęk.
Wbił się powoli w moje wnętrze i wypełnił mnie całą,
dostarczając przy tym nieopisanej rozkoszy. Złapałam go za głowę i delikatnie
pociągnęłam końcówki jego kasztanowych włosów. Chłopak tylko mruknął i jego
ruchy stawały się coraz szybsze. Czułam się bezbronna. Wydawałam z siebie
niekontrolowane, ciche jęki. Złapałam pościel i ścisnęłam ją mocno w swoich
dłoniach. Nie mogłam zebrać żadnych myśli. Nic nie działo się racjonalnie, a
moje plecy ponownie wygięły się w łuk.
- Ooo.. Boże – jęknęliśmy razem ostatkiem sił.
Fala przyjemności rozlała moje ciało. Chłopak opadł na mnie
i schował swoją twarz w zagłębieniu mojej szyi.
- Kocham cię Bella – szepnął do mojego ucha, kiedy
delikatnie zagryzał jego płatek, a ja poczułam na skórze przyjemne dreszcze.
Położył się obok mnie i przykrył nasze nagie ciała kołdrą. Objął mnie ramieniem
i przyciągnął do swojego torsu. Wtuliłam się w jego ciało i spojrzałam w oczy
chłopaka.
- Kocham cię – powiedziałam z przekonaniem. On skradł mi
kolejny pocałunek.
- Mógłbym się przyzwyczaić do takich powrotów do domu –
dodał z uśmiechem, a ja odwzajemniłam gest i po chwili ziewnęłam ze zmęczenia.
- Dobranoc Lou – przymknęłam swoje powieki i zaciągnęłam się
kojącym zapachem chłopaka.
- Dobranoc Bells.
~*~
Obudził
mnie dotyk ciepłych palców Louisa na skórze moich policzków. Leżałam z
zamkniętymi oczami i rozkoszowałam się tą chwilą. Po kilku sekundach poczułam
wargi chłopaka na swoich. Uśmiechnęłam się i objęłam rękami jego kark. Odsunął się
ode mnie i spojrzał na mnie z uśmiechem.
- Dzień dobry – powiedział zachrypniętym od snu głosem.
- Dzień dobry – odpowiedziałam – jak się pan miewa?
- Bardzo dobrze, ale wiem co jeszcze bardziej po poprawi mi
humor – uśmiechnął się promiennie i odkrył nasze gołe ciała. Zarumieniłam się
lekko, a on wziął mnie na ręce. Po chwili znaleźliśmy się w łazience. Chłopak
postawił mnie na zimne płytki i otworzył drzwiczki kabiny prysznicowej.
Ponętnie ruszył swoimi brwiami, a ja nie mogłam się powstrzymać i wybuchnęłam
śmiechem.
- Będę musiała pana rozczarować, ale nie mam biletu –
zagryzłam wargę i spuściłam swój wzrok.
- Oj już ja coś wymyślę – złapał moją rękę i wprowadził do
kabiny.
Wszedł za mną i zamknął za sobą drzwiczki. Ustawił kran i po
chwili poczułam na swoim ciele przyjemnie ciepłą wodę. Przymknęłam swoje
powieki i poczułam jak jego ręce oplatają moją talię. Jedną ręką zaczesał moje
włosy do tyłu i przysunął swoją twarz do mojego ciała. Poczułam jak jego ciepły
oddech otula moje ramiona i nie mogąc już czekać odwróciłam się przodem do
niego. Wpiłam się zachłannie w jego usta. Lekko zaskoczony brunet oparł się ze
śmiechem o ścianę i oddał pocałunek. Sięgnął po żel, stojący na półce i nalał
go na nasze ręce. Zaczęliśmy wzajemnie myć nasze ciała. Kiedy któreś z nas
trafiało na jakieś czułe miejsce drugiego, całą łazienkę wypełniały nasze
donośnie śmiechy. Niedługo potem wszystko, włącznie z nami, znalazło się w
pianie. Chłopak ponownie odkręcił wodę. Staliśmy twarzą do siebie i uśmiech nie
schodził z naszych ust. Nasze twarze dzieliło tylko kilka centymetrów. Czułam
jego oddech na swojej skórze. Nagle zapragnęłam, żeby przestały nas dzielić
nawet centymetry. On chyba pomyślał o tym samym, bo jego usta znalazły się na
moich w tej samej sekundzie. Na początku całowaliśmy się delikatnie. Lekko
muskając się wargami. Jego ręce znalazły się na mojej tali i przyciągnął mnie
jeszcze mocnej do siebie. Moje ręce owinęły mu się na karku, a palce wplotły
się w jego włosy. Z czasem oboje stawaliśmy się coraz bardziej brutalni, a z
każdą sekundą coraz bardziej rosło we mnie pożądanie. Kiedy odsunęliśmy się od
siebie, oboje ciężko oddychaliśmy. On jednak mnie nie puścił. Przytuliłam się
do niego i położyłam głowę na jego ramieniu. Gładził mnie po włosach jedną
ręką, a drugą cały czas mnie trzymał, jak gdyby bał się, że ucieknę. Ale nie
zamierzałam tego zrobić. Chciałam żyć chwilą i nie martwić się o konsekwencje.
Chciałam być z nim tu i teraz. Chciałam go czuć jego dotyk, jego oddech, jego
cudowny zapach. Pragnęłam go całym sercem i wiedziałam, że on czuje dokładnie
to samo. Popatrzył na mnie jakby chciał wyczytać moje myśli. Zagryzłam wargę i
zakręciłam wodę. Otworzyłam prysznic i stanęłam stopami na chłodne płytki.
Owinęłam się jednym z ręczników i ruszyłam do sypialni. Po chwili dołączył do
mnie Louis. Miał owinięty ręcznik wokół tali i puścił mi oczko. Ciszę między
nami przerwał dzwonek jego telefonu. Odebrał do powoli, a ja sięgnęłam po swoją
torbę. Wyciągnęłam z niej świeże ubrania i ponownie zaszyłam się w łazience.
- Cześć Liam – usłyszałam jeszcze głos Louisa zanim
zamknęłam drzwi.
Ubrałam się w przygotowane ciuchy i związałam swoje wilgotne
włosy w wysokiego koka. Gdy wyszłam Louis, stał przy swojej szafie. Z jego
wilgotnych włosów kapały krople wody, a ręcznik z ledwością utrzymywał się na
pasie chłopaka.
- Co mam założyć? – Louis podrapał się po głowie.
- Dla mnie wyglądasz idealnie – musnęłam jego wargi i
ruszyłam do kuchni.
Usłyszałam jego śmiech za plecami, gdy wychodziłam z
sypialni. Nalałam wody do czajnika i zasypałam dwa kubki kawą. Otworzyłam
lodówkę i wyjęłam potrzebne składniki. Postawiłam na prostotę i zrobiłam stos
kanapek z różnym rodzajem wędlin, pomidorem, ogórkiem i sałatą. Posypałam
wszystko szczypiorkiem i postawiłam na stole. Jak na zawołanie w pomieszczeniu
pojawił się Louis. Pocałował czubek mojej głowy i usiadł do stołu. Zalałam kawę
i do swojej dolałam mleko. Wzięłam kubki i usiadłam naprzeciwko chłopaka.
- Smacznego.
- Nawzajem – Louis mruknął z pełną buzią.
Chwyciłam jedną z kanapek i ugryzłam kęs.
- Jakie plany na dziś? – spytałam.
- Zaraz jadę po Liama i do pracy – powiedział smutno – ale
nie martw się Mathilde kazała cię zabrać ze sobą, więc nie będziesz się nudzić
– uśmiechnął się, ale po chwili spoważniał – Myślałaś o tym prawniku? – spytał
niepewnie.
Poczułam wielką kulę w gardle. Przełknęłam powoli jedzenie i
upiłam łyk kawy.
- Louis.. Ja.. – zaczęłam, ale chłopak momentalnie mi
przerwał.
- Bella.. – wstał z krzesła i podszedł do mnie. Kucnął
naprzeciwko mnie i złapał mnie za ręce – Wiem, że się boisz.. Ale kurwa
pomyśl.. Wreszcie to się skończy. Nareszcie poczujesz się wolna.
- Wiem..
- No to spróbuj.. Pomyśl wreszcie o sobie – spojrzał mi w
oczy – Pomyśl też o mamie. Zrób to dla niej.
Zamknęłam oczy na to wspomnienie. Opuściłam swoją głowę i
oparłam swoje czoło o jego. Trafił w czuły punkt i był tego doskonale świadomy.
Po moim policzku zaczęły spływać łzy. Kurwa
czego się boisz? – zaczęłam pytać
samą siebie. Chłopak wytarł moje łzy i ponownie spojrzał mi w oczy.
- Będę tam z tobą cały czas – zapewnił mnie i mocniej
ścisnął moją dłoń.
- Dobrze. Zgodzę się, ale obiecaj mi coś? – patrzył na mnie
pytająco i czekał aż coś powiem. – Jakbym się zawahała.. Choć na moment.. To
mnie kopnij i zmuś żebym mówiła..
- Nie ma sprawy – wstał i wziął mnie na ręce – Kopnę cię w
tę twoją seksowną dupcię – zaczął się śmiać i pocałował mnie czule – A teraz
się zbieraj, zaraz jedziemy.
- Okej, to ty ogarnij kuchnię – pokazałam mu język i
ruszyłam do sypialni.
- To się nazywa wykorzystywanie! – krzyknął oburzony.
- Oj cicho pantoflarzu! – zaczęłam się śmiać.
- Coś ty powiedziała? – jego głos był coraz głośniejszy,
więc wbiegłam do łazienki i przekręciłam zamek – Otwieraj! – usłyszałam po
chwili.
- Boję się – powiedziałam jak małe dziecko, ledwo
powstrzymując się od śmiechu.
- Otwórz to nic ci nie zrobię.
- Na pewno? – droczyłam się z nim i powoli przekręciłam
zamek w drzwiach.
- Masz przestane kochana – zaczął się śmiać i wziął mnie na
ręce. Przerzucił mnie przez ramię, a ja zaczęłam się wiercić i walić pięściami
w jego plecy. Po chwili obydwoje leżeliśmy na podłodze. Mój brzuch zaczął mnie
boleć od ciągłego śmiechu. Spojrzałam na chłopaka i pokazałam mu język. On tylko
pokręcił głową i złączył nasze wargi.
- Kocham cię, Bells.
- Ja ciebie też.
Czekam na wasze opinię ;)
Czekam na wasze opinię ;)
Świetny. Opłaca się czekać <3 ~@heroineNialler
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Bella jest w końcu szczęśliwa i nie musi się obawiać ojczyma.. :>
Lou i Isabella są uroczą parą .. :))
Całuję x
@blue_eyes_9
Ten blog sprowadza mnie do tego że czytam go od razu.
OdpowiedzUsuńPopłynęłaś z fantazją ahgfdlsjghfejhsdrgioetrh <3
A scena jak ja trzymał za ręce...
Tylko tak wpiłam się w to opowiadanie. :)
Jesteś kochana i masz talent ;*
@breathbeel
Aww jak słodko w tym rozdziale :3
OdpowiedzUsuńWreszcie Bella jest szczęśliwa :)
Opłacało się czekać na to.
@ karinusia13
Awww. Oni są tacy słodcy!
OdpowiedzUsuńTacy szczęśliwi. <33
@xbelieveyoux
Mamusiu, to jest takie słodkie!
OdpowiedzUsuńJKBSAUFASBLOFUJASBOFUSAJFBOS *O*
Wgl to ich zbliżenie....
Aż mnie było gorąco.
Kocham to opowiadanie! <33
Ile do końca? ;c
Nie chcę końca....
Czekam na kolejny xx
@hazzsunshine
jeeej mega jest ten rozdział <3 kocham kocham kocham <3
OdpowiedzUsuńciesze sie ze Bella się zgodziła na tego prawnika ;))
Kocham takie rozdziały. Optymistyczne, słodkie, wszystko dobre, co się dobrze kończy :)
OdpowiedzUsuńMimo tylu przeciwności losu bohaterowie nie poddali się, zawsze walczyli o swoje wartości. Zdobyli chyba jedną z najważniejszych - miłość.
Dobrze że Louis namówił w końcu Bellę by poszła do prawnika, mam nadzieję że tamten dupek zazna sprawiedliwości.
Bella i Louis to taka kochana para, shippuję ich całym sercem! *___* Chciałabym być kiedyś w takim udanym związku jak oni ;)
No i na koniec: Tak się przywiązałam do tego opowiadania, że coraz trudniej mi dopuścić do siebie myśl, że to zaraz koniec. Czekam na Twoje nowe opowiadania, dobrze że zdecydowałaś się dalej kontynuować pisanie na bg :) Pozdrawiam, N.
O mój Boże!!!
OdpowiedzUsuńCudne to jest:)
Oni są tacy słodcy:)
Tacy mega słodcy!!!
I ty nie jesteś nim zachwycona ?
Chyba przyda Ci się porządny kopniak w dupę!
Ten rozdział jest boski!
I jest odpowiedniej długości :)
Ogólnie to nie wierzę,że zbliżasz się do końca!
Przywiązała się do tych bohaterów !
Lubię ich gdy są tacy szczęśliwi i weseli:)
I cieszę się,że Bella pójdzie do tego prawnika!
Podjęła słuszną decyzje:)
Już czekam na następny:)
I wiem,że na pewno będzie boski <3 :*
Strasznie nie mogę się doczekać twojego nowego bloga...
Ten zwiastun jest genialny :)
Papa...Kocham Cię słonko :* <3
Awww slodko ;**
OdpowiedzUsuńhej :) nie będę ukrywać, że piszę dlatego, żeby przedstawić ci mojego bloga. sama wiesz, wiele osób tak robi.
OdpowiedzUsuńprzepraszam, jeśli nie lubisz takich komentarzy.
jednak jeśli blog o Louis'ie ci się spodoba to będę ci wdzięczna.
pozdrawiam i przepraszam. :)
youjustmustbelieve.blogspot.com
wiecej takiej pikanterii!
OdpowiedzUsuńajshgdkjashgkdja świetneeee ♥ ♥
OdpowiedzUsuńNO ŻESZ KURWA JA PIERDOLE! TO BYŁO CUDOWNE!
OdpowiedzUsuńRozdział W-S-P-A-N-I-A-Ł-Y!!! Jak ja się cholernie cieszę, że oni są razem! Kurde oni są tacy słodcy, że bym ich normalnie zjadła *-* xd
Scenę łóżkową opisałaś wspaniale. Czasami jak czytam coś takiego w innych ff, to aż mi niedobrze ;__; A tu to jest po prostu urocze! *o* Para roku moi drodzy! :D
Bella ja cię błagam, idź ty do tego prawnika! Tobie pomoże, a tego popierdolonego chuja zamkną w pierdlu. Chociaż ja uważam, że powinien dostać krzesło elektryczne, cholipa -,-''
Ich miłość jest taka słodka, prawdziwa. Naprawdę aż uśmiecham się od ucha do ucha. Wspaniały. Oni są wspaniali. Po prostu... miodzio *-*
Dziewczyno, za ten Twój talent powinni Cię w więzieniu zamknąć. :D I to na dożywocie! :P xd Nie no, nie pójdziesz, musisz nam tu tworzyć!! *o*
Pozdrawiam i trzymaj się ciepło! :* :)x
P.S Nie mogę się doczekać premiery "Recovery" *-*
Cześć kochana :)
OdpowiedzUsuńRozdział jest po prostu przecudowny, aż mi się smutno zrobiło, przez tą myśl, że to już prawie koniec.. Jeszcze ta idealna piosenka ♥
Kurde, kocham tą ich całą miłość. Końcówka cholernie przesłodka <3
Cieszę się, że Lou namawia ją na tego prawnika. Wtedy to wszystko skończy się raz na zawsze a ten chuj wyląduje za kratkami.
Czekam na kolejny cudowny rozdział i na pierwszą notkę na Recovery <3
Pozdrawiam i życzę mnóstwo weny, @xAgata_Sz xx
Awwww, w końcu doczekałam się rozdziału na jednym z moich ulubionych blogów! Normalnie yaaaay! I to jeszcze TA SCENA. Ty chcesz mnie naprawdę dobić, tak na koniec szkolnego tygodnia. Wiesz,że powinnam uczyć się niemieckiego? Bo mam jutro ustną odpowiedź,a co robię? Pisze sobie tutaj komentarz. Pfff, już widzę, co jest moim priorytetem. Ale cóż, wcale nie tęsknie za niemcem.
OdpowiedzUsuńTak więc, wracajac do rozdziału, to jest ikdbsnfjbsugewugweuhwe i cóż by tutaj więcej powiedzieć? ŚWIETNY. )PIĘKNY. Aw, kocham go. xd
Rany, ale ja jestem nieogarnieta. Przepraszam, że nie jest tutaj bogato w tym komentarzu, ale wiesz... wybacz?
Zawsze kocham to co napiszesz <3
I CIEBIE TO JUŻ KOCHAM NAJBARDZIEJ NA SWIECIE :D xoxo
NAJSŁODSZY ROZDZIAŁ! *.*
OdpowiedzUsuńOczywiście nie licząc sceny łóżkowej. :D
Ale ja wiedziałam, że kiedyś TO zrobią i super ci to wyszło. :)
Było ogniście. :D
Poranek cały słodki, Lou jest taki kochany! *.*
Dobrze, że namawia Bells na prawnika i ją wspiera. Takiego chłopaka to ze świecą szukać! :D
Mam malutko czasu, dlatego komentarz krótki, ale wiedz, że rozdział BARDZO mi się podobał. :) Świetnie piszesz i nie mogę się doczekać Recovery! Już dodałam się do informowanych. :)
Czekam na nexta, pozdrawiam i życzę weny w pisaniu!
Pozdrawiam, @CookieHarrys xx
Dwa razy napisałam "pozdrawiam", suuuper. XD
UsuńO M G
OdpowiedzUsuńTakie awwww
Lou awwww
Bella awwwww
Było gorąco *ruszanie brwiami*
Nareszcie zaszczyciłaś nas kolejnym rozdziałem
Dziękujemy !
Czekam na następny
@xRightNowx
Wszystko super tylko wole żeby była z Zaynem .;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie <3
http://dangerous-life-brutalll.blogspot.com/
Powiem tylko tyle o ja pierdole ten rozdział jest SDFGHJKEDRFGTYHUJKNBVCXSZAWEDRFGHJKNHGBVCDERTYUKNHBGFDERTYUJHGBFVDERTYUJMHNGB ! ! !
OdpowiedzUsuńAhhh, rozpłynęłam się przy tym rozdziale, tak doszczętnie <3 Cieszę się, że jako tako wszystko wychodzi na prostą, a Isabella i Louis mogą się sobą nacieszyć... Bo widać, jacy są wyposzczeni, zwłaszcza ona, też się z niej śmiałam trochę. Jak takie zwierzę w klatce, a Tomlinson spokojny... dopóki nie weszli do domu :D Nie powiem, MASZ CHOLERNIE BUJNĄ WYOBRAŹNIĘ I CIESZĘ SIĘ, ŻE TA SCENA OBEJMOWAŁA WYŁĄCZNIE LOUISA, KOCHANIE :D Też mialam o nim wspaniałe sny, ahhh, co to były za sny... Ale nic nie mówię *wredna ja* :D
OdpowiedzUsuńAle weź no, PRZYJACIELA? PRZYJACIELA? Jak jeszcze raz użyjesz tego określenia, to chyba Cię zabiję :D
I tak Cię kocham, żeby nie było wątpliwości <3
Mam nadzieję, że Bella ruszy w końcu dupsko i naprawdę podziała w związku ze swoim ojczymem, bo taki skurwysyn nie ma prawa być na wolności. Louis ma rację, powinna jak najszybciej się tym zająć, chociażby przez wzgląd na pamięć o swojej matce. Cieszę się, że ma przy sobie Tomlinsona, taki chłopak to prawdziwy skarb. Niesamowite, że zarówno tutaj, jak i na Memories jest taki wspierający, uwielbiam to <3
Czekam z niecierpliwością na next i wybacz, że może być trochę krótszy niż zwykle, ale wykończyło mnie informowanie wszystkich ludzi o Lost :P Kocham Cię <3
Jezu, Louis jest tutaj taki uroczy i kochany ! *,* W ogóle wszystko w tym rozdziale jest takie słodkie !!! Moje serce właśnie się rozpłynęło ♥
OdpowiedzUsuńHuh, kto by pomyślał, ze po zdarzeniach z przeszłości Belli będzie ona taka... chętna xd (if you know, what i mean :> xD). No ale w sumie... Ona jest zadowolona, Louis jest zadowolony, ja jestem zadowolona... I WSZYSCY SZCZĘŚLIWI ! :D
Bardzo dobrze, ze Tommo w końcu nakłonił ją na prawnika.. Nie mogę już nawet czytać o jej ojcu.. Wiem, koleś nie istnieje, ale po prostu mnie trafia, kiedy o nim coś piszę ! Nienawidzę sukinkota !!! Nie zasługuje na wolność ! ..
Czekam na next ! ♥
wooooow w końcu jakas scena +18 :D bardzo mi się podobała ale i nie spodziewałam się jej :D :D Czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńAww omfg co to było!
OdpowiedzUsuńTo było takie super hiper romantyczne!
A Lou po prostu AAAAAAAAAHHHHHHH.
No sama wiesz xDD
Czekam na kolejny ;)
@TheAsiaShow_xx
W końcu dodałaś rozdział, świetny jest, Louis jest kochany, słodcy są razem, już się nie mogę doczekać następnego rozdziału :), życzę Ci weny :).
OdpowiedzUsuńOMG !! Po prostu KOCHAM ! <3
OdpowiedzUsuńAaaaa postarałaś się!
OdpowiedzUsuńI wcale nie jest krótki i nie jest do dupy.
Jest świetnie!
sdjasidjiasjijs *_*
@demsiuhl
Aw aw awww! Rozpływam się przez Ciebie! Takie rozdziału uwielbiam! Nie chodzi mi tylko oto, że się kochali, nie chce wyjść na jakąś napaloną XD Ale w końcu jest lepiej. Dzięki Lou czuje się szczęśliwa, jest jej z nim dobrze i on ją kocha! W końcu odnalazła sobie miejsce, z nim. Omg, to takie piękne, że w końcu zaczyna jej się układać i ten skurczybyk, który jest jej ojcem, już nic nie może jej zrobić.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że taka sielanka pozostanie już na zawsze :) Cieszy mnie to, że zgodziła się w końcu porozmawiać z prawnikiem. W końcu trzeba wymierzyć sprawiedliwość temu, któremu się ona należy! Ileż można na to czekać?
Bella ma za sobą osoby, które ją kochają, obronią i w razie czego pomogą, więc nie musi się niczego obawiać.
Czekam na następny, mam nadzieję, że pojawi się szybko :) I życzę weny ;*
KC xx
Dobra to było s2bhjdbds2 <3
OdpowiedzUsuńOni są dla siebie stworzeni. Oby wszystko się udało i mogli być razem na zawsze~! (Kasia, to jest opowiadanie, oni nie istnieją naprawdę...)
Ej uwielbiam te ich przekomarzania. Aż mi się buzia uśmiecha :D
Cieszę się, że Bella zgodziłą się na tą rozmowę z prawnikiem. Teraz tylko czekać, aż zamkną tego gnojka. Jeny..na samą myśl o nim aż mną dygocze ;/ Głupi chuj.
Piszesz niesamowicie. Ani przez chwilę nie wieje nudą i akcja dzieje się w miarę szybko. Wielbię twoją twórczość i mam nadzieję, że nigdy tego nie rzucisz.
Czekam na kolejny rozdział~!
@ohhhmyniall
Tak piszę jednocześnie z tobą i piszę komentarz na blogu. Bardzo ciekawie. I rzesz kurwa masz 96 obserwujących! Właśnie mój tatulek mówi, że jestem za długo na kompie i przez to nie rosnę. hahah, oby mi nie wyłączył neta teraz jak akurat pisze do ciebie. Porażka.
OdpowiedzUsuńTen rozdział to takie całe lovestrory z louisem. Boże nie spodziewałam się takich pikantnych scen i tyle miłości. Oni są tacy słodcy. Już wolę Lou od Zayna dla Bells. Hah, Kobieta zmienna jest. Ale na serio rozdział jest prze romantyczny. Twoje zapisy i wyobraźnia mnie zaskakuje. Kocham twojego bloga! I nie kończ go!
Przepraszam za brak motywacji i małą treść xoxo
¦ http://uwierzmimimowszystko.blogspot.com/
¦ http://ostatni-wdech.blogspot.com/
To co piszesz przyprawia o gęsią skórkę. Chciałabym mieć taki talent.
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie jeden fakt. Czy tylko ja nie umiem znaleźć czegoś w czym jestem dobra ?
Trudno będę dalej próbować a ty skup się na tym niesamowitym opowiadaniu <3
http://aedirn-magic.blogspot.com
Dawno mnie nie było, a tu taka niespodzianka. :) Świetny rozdział, jak zawsze jestem bardzo zadowolona. Jesteś najlepsza. To uczucie, które ich łączy jest takie piękne. Mam nadzieję, że Bella przełamie się i z pomocą przyjaciół w końcu da nauczkę temu draniowi. Przepraszam za chwilową nieobecność, ale mam problemy. W każdym bądź razie nie zapomniałam o Brave i nadal jestem wielką fanką Twojej twórczości. Recovery też świetnie się zapowiada. Pozdrawiam cieplutko. <3 /Klaudia
OdpowiedzUsuńTakieeee SŁIT!!! <3 Awwww! I ciesze się że Lou z nią jest :****
OdpowiedzUsuńCzytam.
Pozdrawiam !!!!
<333333
Awww ten rozdzial mnie rozczuliło. Loella to moje otp zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny słonko xx @iNashton5s
Awwwww borze kocham to co piszesz ♥♥♥
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu!!!!!
Świetne!! Uwielbiam ten fanfic ! UWIELBIAM!
OdpowiedzUsuńCzekam na nn <33
Wszystko fajnie, ale niech ona będzie z Zaynem xD
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ")
OdpowiedzUsuńsuper jest! znalazłam to opowiadanie kilka dni temu i bardzo mnie wciągnęło :)
OdpowiedzUsuńczekam na nn x
Świetne opowiadanie! Przez jedną noc i jeden dzień przeczytałam wszystko :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! Czekam z niecierpliwością xx
Syer, kilka godzi czytałam to opowiadanie i strasznie mnie wciągnęlo, nie mogę doczekac się kolejnego rozdziału :)Pozdrawiam Eve;*
OdpowiedzUsuńW końcu jest szczęśliwa :') Uroczy! x / Emily
OdpowiedzUsuń