Przeczytajcie tą notkę to WAŻNE!
Wracam z ósemką i tak jak obiecałam jest nieco dłuższa. Mam nadzieje, że nie popłynęłam za mocno.
Co do kolejnego rozdziału to nie pojawi się szybko. Wszystko zależy od was. Informuję ponad pięćdziesiąt osób o nowych notkach, a komentarzy jest coraz mniej. Pod siódemką nie było nawet dwudziestu. To jest cholernie dołujące. Nie lubię pisać takich rzeczy i nigdy nie myślałam, ze bd musiała, ale jeśli nie pojawi się chociaż te 30 komentarzy to po prostu rozdział się nie pojawi. Nie chcę zawieszać bloga i naprawdę doceniam moich stałych czytelników, którym dziękuje z całego serca za komentowanie. Ale równie dobrze mogłabym wam tego nie publikować i nie dołowałabym się tym wszystkim.
Więc wszystko jest w waszych rękach. Jeśli nie chce wam się pisać długich komentarzy i wyczerpujących opinii, które znaczą dla mnie na prawdę wiele, to napiszcie chociaż słowo 'czytam'. Tyle chyba jesteście się w stanie poświęcić, nawet przez telefon.
Miłego czytania i do zobaczenia (mam nadzieje).
____________________________________________________________________________
Liam's P.O.V.:
Jak on to sobie wyobrażał? Mojego przyjaciela chyba już do reszty posrało.
Siedzieliśmy w parku na ławce i Louis popijał kolejną butelkę piwa.
Moja wciąż była w połowie pełna. Po jego wyznaniu odechciało mi się
pić. Rozumiem, że Malik to skurwiel, ale po co mieszać w to wszystko tę
całą szatynkę? Dziewczyna miała zajebistego pecha. Spotkać Zayna i
Louisa na swojej drodze to niestety nie przelewki. 'Boże jak ja to teraz powiem Mathilde?'
Nie mieliśmy przed sobą żadnych tajemnic, ale nie mogłem jej powiedzieć
o planach Lou. Widać było, że Tilly polubiła tą całą Bellę. 'Po prostu zajebiście..' - O czym myślisz? - Lou spojrzał na mnie spokojnie. Zacisnąłem swoje dłonie w pięści.
- Jak ty sobie to wyobrażasz? Masz zamiar ją tak zwyczajnie... - kipiałem złością.
- Miałem taki zamiar - przerwał mi i spoważniał - Ale teraz to już sam nie wiem - słyszałem niepewność w jego głosie. Sam nie wiedziałem czy to dobrze, czy źle.
- Więc co zamierzasz? - dopytałem.
- I tu jest kurwa problem, bo sam już nie wiem co mam zrobić - upił kolejny łyk alkoholu - Na początku wszystko wydawało mi się banalnie proste. Widzę, że mu na niej zależy. Zupełnie inaczej patrzy na nią niż na inne laski. Znam go i to zbyt dobrze. Miałem zamiar zrobić mu dokładnie to co on mi i załatwić wszystko raz na zawsze, ale teraz.. - zawahał się - Stary ja już sam nie wiem, Mam mętlik w głowie - spuścił wzrok. Objąłem go ramieniem.
- Tęsknisz za nią? - szepnąłem - Za Clear?
- Nawet nie wiesz jak bardzo... - powiedział cicho, ale w jego szepcie było słychać przeogromny smutek i żal.
- Wiesz, że musisz w końcu pogodzić się z jej śmiercią? - bardziej stwierdziłem niż zapytałem - Weź pod uwagę też to, że wina leży także i po jej stronie... Louis zacznij żyć jak dawniej - poklepałem go po plecach.
- I to mnie wkurwia jeszcze bardziej. Po co ona to zrobiła? ach.. Nie wyobrażasz sobie jak bym chciał żyć tak jak kiedyś, ale to mnie czasem zwyczajnie przerasta - skończył piwo i rzucił butelką o chodnik. Szkło robiło się na miliony kawałków i rozleciało po chodniku. Wstał z miejsca i ruszył do samochodu. Wyrzuciłem swoje niedokończone piwo do śmietnika i ruszyłem za przyjacielem. Wsiedliśmy do jego samochodu. Przez całą drogę panowała cisza. Widziałem, że jest mu cholernie ciężko, dlatego się nie odzywałem. Kiedy dojechaliśmy pod mój dom, spojrzałem na Louisa. Był kompletnie nieobecny i patrzył w jakiś punkt przed siebie. Jego zaciśnięte palce na kierownicy pomału stawały się białe. Poklepałem go po plecach i wysiadłem z auta. Stanąłem na chodniku, a Tommo szybko odjechał. Wiedziałem, że potrzebował samotności. Miałem tylko nadzieje, że nic nie odwali. Gdy straciłem czarny samochód z oczu, skierowałem się w stronę drzwi. Wszedłem do domu i zdjąłem swoje buty. Rozejrzałem się po salonie, ale nigdzie nie widziałem mojej dziewczyny. Ruszyłem do kuchni. Mathilde właśnie pichciła coś na obiad. Oparłem się o framugę drzwi i obserwowałem jej każdy ruch. Na mojej twarzy od razu zagościł uśmiech. Nie miałem pojęcia jak ona to robiła, ale przy niej zawsze zapominałem o całym świecie. Liczyła się tylko ona. Moja Tilly.
- Boże - podskoczyła zaskoczona, ale po chwili uśmiechnęła się promiennie - Długo tak stoisz?
Zaśmiałem się pod nosem i podszedłem do niej. Podniosłem ją delikatnie i posadziłem na kuchennym blacie. Stanąłem pomiędzy jej długimi nogami, a ona zarzuciła na mój kark swoje ręce. Przysunęła mnie mocno do siebie, zaciskając nogi na moich biodrach. Nie mogąc się powstrzymać wpiłem się w jej smakowite usta. Były jak jedwab. Dotyk jej warg całkowicie odebrał mi zdolność zdrowego myślenia. Zacisnąłem swoje dłonie na jej biodrach, a ona zanurzyła swoje w moich włosach. Pociągnęła je lekko co sprawiło, że mruknąłem prosto do jej rozchylonych warg. Wpiłem się w jej usta ponownie i zagryzłem delikatnie jej dolną wargę. Czułem coraz większe pożądanie i do naszego pocałunku dołączyły nasze języki. Każde ich spotkanie doprowadzało mnie do większego wrzenia. Ponownie splotła palce na moim karku, przyciągając mnie mocniej do pocałunku. Moje dłonie wsunęły się pod jej pośladki, unosząc ją do góry. Odruchowo oplotła mnie mocniej nogami, przygryzając lekko moją wargę, gdy poczuła mnie tak blisko... Podążyłem szybko na górę, miażdżąc jej usta namiętnymi pocałunkami i ocierając się o nią moim spragnionym przyjacielem. Nie panując kompletnie nad sobą położyłem ją na łóżku, ale po chwili to ona znalazła się na górze. Z każdym jej kolejnym ruchem przechodziły mnie dreszcze i fale gorąca. Zdjęła ze mnie moją koszulkę i błądziła językiem po moim nagim torsie. Jej każdy, nawet najmniejszy dotyk mnie parzył. W kilka minut pozbyliśmy się całej swojej garderoby i przewróciłem naszymi ciałami. Znów byłem na górze. Spojrzałem w jej piękne oczy. Widziałem w nich pożądanie i miłość. Była taka piękna. Nachyliłem się nad jej piersiami i delikatnie zagryzłem jednego z jej sutków. Dziewczyna lekko wygięła swoje plecy i przyśpieszyła swój oddech. Przyciągnęła mnie do siebie i mocno naparła na moje usta.
- Liam! - jęknęła prosto w moje wargi. Ocierała się o mnie coraz bardziej niecierpliwie. Ponownie ją pocałowałem i sięgnąłem ręką do szuflady w szafce nocnej. Sekundę później rozrywałem opakowanie sprawnym ruchem. Oplotła mnie nogami przywierając całym ciałem, a gdy docisnęła biodra...
- O boże.. - jęknąłem.
Kiedy jej gorące wnętrze otulało mnie całego pulsując, dostarczała mi nieopisanej rozkoszy. Naparłem na jej ciało jeszcze mocniej i poruszałem się w niej coraz szybciej. Jej urywane jęki sprawiały, że chciałem coraz więcej. Czułem zbliżający się finał i nic nie mogło mnie powstrzymać przed jego osiągnięciem...
Louis' P.O.V.:
Kiedy zostawiłem przyjaciela pod jego domem, od razu odjechałem do siebie. Nie miałem odwagi spojrzeć Mathilde w oczy. Zamknąłem się w swoim mieszkaniu i podszedłem do niewielkiego barku. Wyjąłem pełną butelkę wódki i ruszyłem na balkon. Zdjąłem z siebie bluzę i usiadłem na zimnych płytkach. Oparłem się o ścianę i wyjąłem z kieszeni spodni paczkę fajek. Zapaliłem pierwszego papierosa i rozkoszowałem się jego nikotynowym smakiem. Panująca wokół mnie cisza tylko mnie irytowała. Chciałem być sam, ale jednocześnie wkurwiała mnie ta nicość wokoło. Rzuciłem spalonego peta za barierkę i otworzyłem butelkę. Wypiłem spory łyk alkoholu i mój przełyk wypełnił przyjemny smak goryczy. Myśli w mojej głowie delikatnie się uspokoiły. Spojrzałem na las w oddali i nie wiem jakim cudem, ale widziałem tam Clear. Przetarłem swoje powieki i wypiłem kolejny łyk wódki. Z każdym kolejnym jej obraz był coraz wyraźniejszy i pojawiał się coraz bliżej. Nie wiem kiedy, ale niedługo potem butelka stała się pusta. Już chciałem wstać i iść po kolejną, ale słyszałem dosyć głośny szum i kręciło mi się w głowie. Oparłem się zrezygnowany ponownie o ścianę i zapaliłem kolejnego papierosa. Po chwili naprzeciwko mnie ujrzałem siedzącą Clear. Jej piękne oczy wpatrywały się we mnie. Przez alkohol w moich żyłach rzeczywistość mieszała mi się z moją wyobraźnią.
- Clear.. - szepnąłem, a na jej pięknych ustach pojawił się uśmiech. 'Boże co się ze mną dzieje...' Poczułem przyjemny powiew na policzku i zobaczyłem dłoń Clear na mojej twarzy. Zamknąłem oczy. Ten jeden wyimaginowany gest sprawił, że wszystko wróciło do mnie jak za pomocą jakiejś czarodziejskiej różdżki...
~*~
Leżałem spokojnie na kanapie, gdy nagle zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu zobaczyłem zdjęcie przyjaciela.
- Co jest Zayn? - spytałem spokojnie.
- Chodź się zabawimy. Jestem w klubie. Dołączysz? - jego język już zaczynał się plątać.
- Spoko, zaraz będę - palnąłem i zakończyłem połączenie.
Zabrałem
swoją bordową bluzę z wieszaka i zamknąłem mieszkanie. Wsiadłem w
samochód i po jakiś dziesięciu minutach byłem pod ulubionym klubem
Malika. Wysiadłem z pojazdu i ruszyłem do wejścia. Od progu powitała
mnie głośna muzyka i tłum pijanych ludzi. Rozejrzałem się po
pomieszczeniu i zacząłem szukać przyjaciela. Siedział na jednej z kanap,
a na jego kolanach dostrzegłem..
- Clear? - szepnąłem pod nosem.
Nie
mogłem uwierzyć w to co widziałem. Zayn bawił się jej włosami i szeptał
coś do ucha, a ona śmiała się z jego głupich historyjek. Po jej
pięknych błękitnych oczach widziałem, że jest już nieźle wstawiona.
Zacisnąłem pięści i podszedłem do stolika.
- O cześć stary - przywitał się Mulat, a Clear momentalnie się od niego odsunęła.
- Czego chciałeś Malik? - zapytałem pełen złości.
-
Spokojnie stary. Clear była samotna to ją przytuliłem - na jego twarzy
pojawił się lekki uśmiech. Spojrzałem na brunetkę i nie mogłem uwierzyć w
to, w jakim była stanie. Widziałem zakłopotanie na jej twarzy.
- Tak w ogóle to co ona tu robi? - zwróciłem się do przyjaciela.
- Zaprosiłem ją - powiedział pewnie - Po co miała siedzieć w domu. Lepiej się zabawić.
- Ty się nie umiesz bawić. Nie znasz umiaru, stary - oparłem ręce na kanapie.
- Oj tam. Wyluzuj przyjacielu - sięgnął po butelkę i napił się sporego łyka.
Nie
wiele myśląc podszedłem do baru i zamówiłem sobie schłodzonego
alkoholu. Usiadłem na stołku i po chwili podeszła do mnie Clear.
- Lo-uis, ja-a cię stra-a-sznie prze-e-praszam - ledwo wydukała i już chciała mnie pocałować, ale położyłem palec na jej ustach.
-
Wiesz, że Zayn to nie jest towarzystwo dla ciebie. Jeszcze powtórzysz
moje słowa - złapałem butelkę piwa i wstałem obrażony. Brunetka wróciła
zrezygnowana do Malika i usiadła na jego kolanach. Miałem ochotę podejść
i mu przyjebać. Wiedział co do niej czuję i bawił się mną. Znowu...
Usiadłem w rogu sali i obserwowałem ich ruchy. Zayn wyjął małe saszetki
ze spodni i pochwalił się wszystkim, że jest w posiadaniu narkotyków.
- Jezu jaki ty jesteś żałosny Zayn.. - szepnąłem pod nosem i upiłem kolejny łyk alkoholu.
Nie
mogłem uwierzyć, kiedy zobaczyłem zadowoloną minę Clear. Zabrała z jego
ręki paczuszkę i w podziękowaniu złożyła pocałunek na ustach Mulata. Po
kilku minutach oboje wciągali biały proszek i śmiali się do siebie.
Przekląłem pod nosem i prawie wybiegłem z klubu. Na mojej drodze stanął
mi Liam.
- Tommo wszystko w porządku? - spojrzał mi w oczy.
- Już nic nie jest w porządku - burknąłem i opuściłem klub.
Wsiadłem do samochodu i zacząłem walić rękoma w kierownicę. Niespodziewanie do samochodu wsiadł Liam.
- Stary zostawisz ją tam? - spytał.
- A co ja mogę zrobić? Widocznie już wybrała - powiedziałem zrezygnowany.
-
Idź ją stamtąd zabierz i pojedziemy do mnie! - krzyknął na mnie i
czekał aż się ruszę. Wziąłem głęboki wdech i wysiadłem z samochodu.
Ponownie wszedłem do klubu i podszedłem do Zayna. Spojrzałem mu prosto w
oczy i przyjebałem mu z całej siły w twarz. Złapałem rękę Clear i
zacząłem wyprowadzać ją z klubu.
- Louis puść mnie! - krzyknęła.
- OK. Ale odpowiedz mi na jedno pytanie - spojrzałem w jej oczy - On czy ja?
- Chyba żartujesz.
-
Wyglądam na kogoś kto żartuje? Mam już tego dość Clear. Mówisz, że mnie
kochasz, a potem kleisz się do Zayna. On czy ja? - nie ustępowałem.
- Jaa.. Niee..
- Odpowiedz!
- On.. - szepnęła, a ja momentalnie puściłem jej rękę i ruszyłem do samochodu - Louis!
-
Pierdol się z nim i zostaw mnie w cholerę - powiedziałem i kopnąłem
pobliski śmietnik z całej siły. Zamknąłem oczy i poczułem jak słona łza
spływa mi po policzku. Wytarłem ją szybko i oparłem się o swój samochód.
Po chwili podszedł do mnie Liam i objął mnie przyjaźnie. Nic nie mówił i
w myślach dziękowałem mu za to. Zapaliłem papierosa i patrzyłem na
zapłakaną dziewczynę. Przełknąłem głośno ślinę i rzuciłem spalonego peta na ziemię. Przydeptałem go i wsiadłem do swojego auta. Zacisnąłem palce na kierownicy i nie mogłem uwierzyć, że wybrała jego. Ponownie spojrzałem w jej kierunku. Dziewczyna opadła na kolana i płakała na drodze. Po chwili podszedł do niej
Mulat. Podniósł ją z ziemi i zaciągnął do swojego samochodu.
-
Co Louis cię zostawił? Myślisz, że się tobą zaopiekuję.. Biedactwo -
szydził z niej Malik - Musisz zapłacić mi za towar maleńka. Nie ma nic
za darmo.
-
Ale mówiłeś.. - zaczęła się tłumaczyć, a on tylko wybuchnął śmiechem.
Złapał ją za rękę i namiętnie pocałował. Kiedy się od niej odkleił, pomógł jej wsiąść do auta. Malik szybko obszedł samochód i zanim wsiadł spojrzał jeszcze w moim kierunku. Uśmiechnął się chytrze i wpakował swój tyłek do pojazdu. Odjechał po chwili i zniknął mi z oczu.
- Jeszcze się policzymy Malik - szepnąłem przez zaciśnięte zęby.
- Jeszcze się policzymy Malik - szepnąłem przez zaciśnięte zęby.
~*~
Siedziałem zamyślony i wpatrywałem się w obraz Clear.
- Czemu to zrobiłaś? Czemu on? Czemu? - pytałem jak zaprogramowany. A ona tylko się śmiała. Wyciągnąłem rękę w jej stronę i chciałem zrobić to co ona. Już łapałem za jej policzek, ale moja dłoń rozmazała jej twarz jak jakąś mgłę. Próbowałem wytężyć wzrok i po chwili twarz Clear zamieniła się w Isabelle...
- Czemu to zrobiłaś? Czemu on? Czemu? - pytałem jak zaprogramowany. A ona tylko się śmiała. Wyciągnąłem rękę w jej stronę i chciałem zrobić to co ona. Już łapałem za jej policzek, ale moja dłoń rozmazała jej twarz jak jakąś mgłę. Próbowałem wytężyć wzrok i po chwili twarz Clear zamieniła się w Isabelle...
Ooooo, zabijacie mnie dzisiaj tymi rozdziałami, naprawdę... W każdym COŚ się dzieje, ale to, co było tutaj, zdecydowanie i ostatecznie powaliło mnie na łopatki. Mathilde i Liam, awwww *.* Ale po kolei :D
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim uwielbiam postać Payne'a, którą tutaj kreujesz. Jest świetnym kumplem i cudownym chłopakiem, widzę, że troszczy się zarówno o Louisa, i o Mathilde. Dobrze, że próbuje Tomlinsonowi wybić ten pomysł - którego nie do końca ogarniam, ale się domyślam - z głowy, zresztą Lou sam zaczyna widzieć, że nie jest to zbyt mądre posunięcie. Zastanawiam się tylko nad jednym - dlaczego on zawsze prowadzi po alkoholu?
A scena między Tilly i Liamem... Jezu, umarłam i poszłam do nieba. Powiem tylko tyle - zdecydowanie nie mogłam się powstrzymać i wyobrażałam sobie siebie w tej sytuacji, masakra... Więcej tego, więcej, hahaah :D
No i Louis... Boże, tak strasznie mi go szkoda, zwłaszcza teraz, kiedy poznałam jego motywy... Swoją drogą, niezła dziwka z tej Clear. Jak w ogóle mogła wybrać Zayna? I robić to wszystko w obecności Tomlinsona? Będę wredna, ale powiem, że zdecydowanie zasłużyła na takie traktowanie ze strony Malika. Zastanawiam się, co się z nią dalej podzieje... Mam nadzieję, że nam to zdradzisz w kolejnych częściach.
Jesteś cudowna i zasługujesz na setki komentarzy pod każdym rozdziałem. Dobrze wiesz, że mam ten sam problem, a ludzie po prostu są zbyt leniwi, żeby się spiąć i napisać kilka słów. MAM NADZIEJĘ, ŻE TWOJE SŁOWA TROCHĘ DO NICH TRAFIĄ, BO JA NIE WYOBRAŻAM SOBIE NIE CZYTAĆ BRAVE. OGAR, LUDZIE! Dla każdego z nas komentarze, nawet krótkie, są ważną motywacją do pisania. Nie dajcie naszej kochanej Justine odejść!
<3
Genialny + nie mogę się doczekać kolejnego :) /@gabwillia
OdpowiedzUsuńMgmtdgmpdjmgdgmpdgmpmpm J E Z U uwielbiam Brave, sama pisze dwa fanfiction i wiem jak komentarze bardzo cieszą a ich brak dołuje. Niestety u mnie jest bardzo mało komentarzy :(((((
OdpowiedzUsuńAutorka Strongera (www.stronger-fanfiction.blogspot.com)
@luvmypeazer xx
Na poczatku przepraszam, ze nie komentuje, ale czytam wszystkie ff na telefonie i wgl. Wiec zle mi sie pisze pozniej komentarze. Wybacz, woem, ze Cie zawiodlam, bo piszesz swietnie i masz straszny talent.
OdpowiedzUsuńA co do rozdzoslu wow. Zayn jest strasznym dupkiem. Ehh. Biedny Lou. Clear nie byla dla niego dobra dziewczyna. Kurde nie moge sie doczekac nastepnego.
Przepraszam jeszcze raz. Postatam sie dpdawac jakos komentarze :')
I przepraszam za bledy..
To opowiadanie jest jednym z najlepszych jakie kiedykolwiek czytałam !! Nie komentuję zbyt często, ale postaram się to zmienić ;) Opowiadanie jest o Louisie, a jak na razie bardzo mi go brakuje chociaż widzę, że zaczyna się robić ciekawie i już niedługo zobaczymy jakiś fragment z Isabelle i Louisem ;)
OdpowiedzUsuńA tutaj Liam i Mathilde po prostu SUPER , tak zwane sxnajdbyeqcbjqbjqkcsdb :D Liczę jednak na to, że Malik nie zrobi naszej Belli żadnej krzywdy, ani nie zrobi z nią tego co z Clear bo bym sobie tego nie wybaczyła...
Pozdrawiam i mam nadzieję, że będzie duuuuuuuużo komentarzy, bo to opowiadanie nie może zostać zawieszone ! Jest zbyt niesamowite !
Ty jesteś oburzona tym że przy twoich rozdziałach, mimo tego że informujesz tyle osób, nie było "tylko" dwudziestu komentarzy, a w moim opowiadaniu norma to jeden komentarz, ewentualnie dwa, chociaż też informuje wiele osób... Zajebiście piszesz i to pewnie dlatego tyle osób cię czyta, życzę weny ;3 I mówię ci, doceniaj to co masz, bo ja bym była wniebowzięta, gdyby chociaż jeden mój rozdział skomentowało tyle osób co u ciebie rozdział wcześniejszy... :(
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze odniosę się do tego komentarza :) Jak widzisz 50 informowanych powinno równać się z ilością komentarzy, bo na tym polega informowanie, że ludzie chcą wiedzieć o tym, a to jest wynagrodzenie za cenny czas. Sama piszę ff i widzę jak rośnie ilość wyświetleń i informowanych a komentarze stoją w miejscu :)
UsuńNic nie ma za 'darmo' trzeba też dać coś od siebie - to do tych leniwych nie komentujących :)))
@DamePola
zgadzam się z @DamePola - może i piszemy dla siebie, ale, tak jak już wcześniej wspominałam, publikujemy dla Was. W przeciwnym razie te opowiadania nadal zalegałyby w Wordzie. Nic dziwnego, że Jus liczy na wzajemność, skoro dodaje rozdziały - bardzo dobre zresztą - naprawdę regularnie. Absolutnie nie dziwi mnie jej irytacja, a Ty też powinnaś o siebie zawalczyć :)
UsuńJestem beznadziejna w pisaniu komentarzy :C Musi wystarczyć Ci, że rozdział bardzo ale to bardzo mi się podobał gdhsdsdgs no cudowny! :D
OdpowiedzUsuńżyczę weny do pisania następnego <3
@keatsfab
Powoli zaczyna brakować mi słów na opisanie twoich rozdziałów. Każdy z nich jest cudowny jednak ten bije na głowę pozostałe. Chyba najbardziej podobała mi się scena z Liamem i Tilly ♥ to było takie piękne, że aż w niektórych momentach wyobrażałem sobie , że to ja jestem na jej miejscu xd. Druga scena , która przeważyła szalę to ta z opisem sytuacji między Lou i Clear. Szczerze? Dziwka z niej. I zasłużyła sobie na takie traktowanie ze strony Malika. Mam nadzieje, że następny rozdział będzie jeszcze lepszy, choć to chyba niemożliwe.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam nn ;*
wow niezłe wspomnienia
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle świetny. Kocham to fanfiction! I Ciebie :D Przykro mi z powodu tego, że ludzie są tacy hmm bezmózgowi? Tak to dobre określenie. Nie wiem jak można nie komentować takiego cuda! I to 50 osób informowanych... No mam nadzieję, że się zmobilizują :) No ja nie wiem co napisać nawet to takie jezu nadjknsjkdansdjksndk perspektywa Liama - umarłam. I potem to z Louisem... On nie może nic jej zrobic, błagam nieeee! I potem ta scena w lesie i ta końcówka, NIENAWIDZĘ TAKICH KOŃCÓWEK ALE ONE SĄ NAJLEPSZE. I co będzie dalej boże njsnsjdnaskjdnsad no nie wiem nawet co pisać znowu nie idą mi komentarze, ale wiedz że zawsze będę cię wspierać w tym ff i komentować :) Taki talent nie może się zmarnować no i chciałabym poznać całą to historię :)
OdpowiedzUsuń@DamePola
x
Ps. Przepraszam znowu za długość, ale w komentarzach to ja dobra nie jestem :(
No to tak, zacznę od rozdziału. Jak zwykle abvhnvainvaiuef *.* Boskie, świetny, tajemniczy i wgl super! On jej nie zabije co nie? Mam nadzieję przynajmniej, że nie-,- Dobra iloscią komentarzy się nie przejmuj bo ja narazie nie mam ani jednego, a jednak się nie załamuję i piszę. Wiem, że wyrażanie opini daje niezłego kopa i motywację, ale ja mam to chwilowo gdzieś. Pisz dla siebie a nie dla innych. Masz osoby które stale komentuja nowe rozdziały, ale to szczerze nie jest ważne, że jest ich tak mało, bo jednak są. No dobra, ja czekam na następny i masz gwarancje, że go skomentuję. Pozdrawiam Miley xx
OdpowiedzUsuńOMG!!! Genialne. Uwielbiam Liam'a z twojego opowiadania. Jest taki miły i kochany ;] Ta scena pomiędzy Li, a Tilly, Arghr. Cieszę się, że Lou po części postanowił zrezygnować ze swojej "zemsty". Smuci mnie to, że w rozdziale nie było Zayn'a, ani Is, ale mam nadzieję, że w następnym rozdziale się pojawią.
OdpowiedzUsuńNie martw się komentarzami, bo nie piszesz dla innych, tylko dla siebie. Pamiętaj, że zawsze znajdą się osoby, które będą odwiedzać i komentować twojego bloga. Czekam na kolejny rozdział.
Pozdrawiam i Życzę Weny ;]
Jejuś, świetny! *.*
OdpowiedzUsuńWreszcie dowiedzieliśmy się o co chodzi z Clear.
Boję się, że Lou chce zabić Isabellę. Oby nie!
Widzę, że i Zayn i Lou coś czują do Isy. Mam nadzieję, że Isa wybierze Lou. ^^
Czekam na nexta ♥
Czytam i czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńNie wiem co napisać. Myślę, że Louis chciał przelecieć Isabelle, ale mu trochę jednak na niej zależy ;)
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to super że taka długość :)
Czekam...
zaskoczyłaś mnie :D rozdział genialny i te wspomnienia Lou ♥ boskie ♥
OdpowiedzUsuńwłaśnie nadrobiłam wszystkie 8 rozdziałów i żałuję, że dopiero teraz zaczęłam to naprawdę czytać <3
OdpowiedzUsuńTo jest boskie, cudownie piszesz, straaaasznie mi się podoba <3
Jestem ciekawa dalszych przygód Isabelli i tego co w końcu postanowi Louis. c;
Czekam na nn, weny xx
+ onlyyouharrystyles.blogspot.com c;
Świetny blog, świetny rozdział <3
OdpowiedzUsuńKocham Twoją twórczość i mam nadzieję że jeśli uda Ci się zakończyć tę historię to zaczniesz następną.
Powodzenia w dalszym pisaniu <3
Przez chwilę zastanawiałam sie, jak mogłabym zacząć ten komentarz, ale nic nie przychodziło mi do głowy.
OdpowiedzUsuńLouis tyle przeszedł. To znaczy.. zdaję sobie sprawę z tego, że jest mu ciężko i chciałby się zemścić na Maliku, ale skoro Clear umarła to Isabelle.. Nie chcę na razie o tym myśleć. W końcu Lou także ma mętlik w głowie, co do swojego pomysłu, prawda?
Liam i Mathilde są cudowną parą, a ich miłość to normalnie coś pięknego. Normalnie nie mam zastrzeżeń! ich miłość jest nieporównywalnie cudowna. Ugh, ale nasłodziłam w tych dwóch zdaniach.
Może Tommo jeszcze nie zdecydował się do końca i ten pomysł zemsty na Zaynie zostanie przez niego porzucony? Wydaje mi się, ze w koncu i on zacznie czuć do Isabelle, albo chociaż trochę zacznie jej współczuć tego, że wpakowała się w takie coś. Ugh, sama nie wiem.
To jedno wspomnienie Clear przekonało mnie jak bardzo Tomlinson musiał cierpieć, kiedy ona bezmyślnie wybrała Malika. Najgorsze z możliwych sytuacji; dziewczyna odchodzi do jego kumpla. Koszmar.
Co zrobić, by wszystko poszło w zapomnienie? Przecież on nie może się poddać. Musi przestać zatapiać swoje smutki w alkoholu i w końcu zacząć w miarę normalnie żyć! Może pomoże mu w tym znajomość z Isabelle? Domniemania, gdybania.
Ten rozdział chwilowo należy do moich ulubionych. To wspomnienie o Clear rozjaśniło kilka spraw, a przede wszystkim ukazało, iż Louis za nią naprawdę bardzo tęskni.
Serio, nie wiem, co mogłabym jeszcze napisać związanego z fabułą, więc przejdę do twojej notki.
Rozumiem, że przykro jest patrzeć na to, w jaki sposób ludzie (NIE) KOMENTUJĄ rozdziałów. Sama czasami ręce załamuję, bo namawiam do tego, by każdy czytelnik zostawił po sobie jakikolwiek ślad pod rozdziałem. Aby nie był niewidzialnym czytelnikiem, tylko takim.. który komentuje. Przydałoby się chyba zrobić jakąś akcję pt "CZYTAM - KOMENTUJĘ" Albo coś w ten deseń> Rozsławić ją na tt i zrobić bannery, bloga, informacje. Może to by coś pomogło? Ugh, masakra -,-
Wiedz, że ja zawsze będę tutaj i bedę wyczekiwała nowego rozdziału Brave'a, ponieważ to opowiadanie już zawładnęło moim sercem.
ily xx
Podobał mi się rozdział. Czekam na następny xx
OdpowiedzUsuńNo proszę, proszę. Nie spodziewałam się takiej akcji po Maliku. Biedny Louis :C.
OdpowiedzUsuńTo jest jak do tej pory najlepszy z rozdziałów. Wyjaśnia całą historię Louisa i Zayna, to, co ich poróżniło, a mianowicie kto ich poróżnił - Clear, która była dla Louisa bardzo ważna, kto wie, czy Nie najważniejsza, a Zayn to wykorzystał. Strasznie jest mi go szkoda, bardzo dużo przeszedł, podobnie jak Isabella, pasowaliby do siebie. Mam nadzieję, że Lou Nie wykorzysta jej jako zemsty na Maliku, ona na to Nie zasłużyła. Bardzo ciekawie zakończyłaś ten rozdzial, to z tym cieniem - intrygujące. Nic więcej Nie pozostaje mi powiedziec jak mistrzostwo. @take_you_there
OdpowiedzUsuńTo jest megaa :D Bardzo mi się podoba :D :D Czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńSuper! Czekamb na kolejny rozdzial :)
OdpowiedzUsuńWow! Piękny, cudowny! Intryguje mnie postać Louisa i Zayna. Bardzo mi się podoba. Czekam na następny;) Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńN<3
Rozdział jest ciekawy, a najbardziej koniec i początek. Ale powiem ci, że to nie jest mój ulubiony rozdział. Bywały lepsze. No wiesz ty chcesz mieć strasznie 30 komentarzy, a ja pragnę 20 i wiem, że to nie jest zawsze możliwe. Ale kocham ciebie i tego bloga, więc czekam na następny ♥
OdpowiedzUsuńostatni-wdech.blogspot.com
Dzisiaj znalazłam Twoje opowiadanie i po przeczytaniu wszystkiego mam ochotę na więcej. Pierwszy rozdział spowodował szok i roztrzęsienie. Historia życia dziewczyny, jest okropna, straszna, jakiekolwiek słowa prawdopodobnie nie są tutaj wystarczające. Jak można paroma wyrazami podsumować ból, który towarzyszy ludzkiej krzywdzie?
OdpowiedzUsuńHistoria, którą piszesz jest otoczona powłoką, peleryną tajemniczości. Nie wiemy wszystkiego, dawkujesz nam doznania i powoli zdradzasz elementy układanki.
Sama nie wiem co sądzić na temat Malika, zbyt mało o nim jeszcze wiemy, by ostatecznie stwierdzić jaki jest i co dzieje się w jego sercu. Uważam, że zbyt śmiałe jest stwierdzenie, że już się zakochał w dziewczynie. Może bardziej zaintrygował jej osobą? Sądzę, że to bardziej poprawne określenie, aczkolwiek kto wie co mu tam w duszy gra i w jak szybkim czasie ciekawość, przekształci się to w szczerą, bezwarunkową miłość? To co teraz chłopak robi, nie można nazwać głębokim uczuciem. Gdyby rzeczywiście był zakochany, nie zareagowałby na informacje o przeszłości dziewczyny w taki, niewzruszony sposób. Jeszcze zapisał sobie numer telefonu tego Bydlaka. Chce ją szantażować? Jak może o czymś takim myśleć?
Zastanawiam się, jaką Louis podejmie decyzje dotyczącą dziewczyny. Pewnie zdecyduje się zrobić to co zamierza, a potem gorzko tego pożałuje. Jednak powinien się opamiętać. Doskonale zdaje sobie sprawę, co się stanie gdy wykorzysta Isabell, dlatego jest dla niego nadzieja. Zaczyna już się wahać, widać, że główna bohaterka nie jest mu obojętna. Ciekawe jak ich drogi ponownie się splotą.
Podoba mi się pomysł na to opowiadanie, akcja toczy się szybko, a w tekście nie ma wielu błędów, które tak często rażą w oczy. Odetchnęłam z ulgą, bo często ktoś ma fantastyczną koncepcję na nową historię, ale sposób jej opisania jest niestety niezbyt dobry. Sama nie jestem idealna, ale gdy co drugie słowo jest błąd, a zdania są niespójne i nielogiczne, człowiek zaczyna się męczyć. Fajnie, że u Ciebie akcja szybko się kręci. Nie ma czasu na nudę i co chwilę jesteśmy świadkami nowych, fascynujących wydarzeń!
Jeżeli możesz informuj mnie na tt o nowych rozdziałach: @Eirenneee.
Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział!
Pozdrawiam Cię serdecznie, życzę dużo weny i uśmiechu z prowadzenia bloga! : )
Zapraszam również do siebie, jeżeli będziesz miała ochotę: http://you-and-i-and-onedirection.blogspot.com/
~Eirene xx
Jejku nawet nie wiesz jaką radość sprawiłaś mi swoim komentarzem. Brak mi słów by wyrazić co czuję. Wiem, że zwykłe dziękuje to za mało, ale chyba tylko na tyle mnie stać w tym momencie. Dziękuje, ze poświęciłaś swój wolny czas i przeczytałaś całość. Mam nadzieje, ze nie zawiedziesz się na dalszym ciągu historii i zostaniesz do końca. Co do informowania to nie ma żadnego problemu i zrobię to z przyjemnością.
UsuńTeż cię pozdrawiam i jeszcze raz dziękuje! : )
Co do twojego bloga to zauważyłam, że masz już 26 rozdziałów. Gdy tylko znajdę wolną chwilę, to na pewno przeczytam całość, bo prolog bardzo mnie zaciekawił : )
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHahahah mówisz, że jest długi, a ja się tak wczytałam, że jak dotarłam do końca to było mi smutno. Ś W I E T N E! @daria_konarska
OdpowiedzUsuńJa pierdole...zabiłaś mnie tym rozdziałem!
OdpowiedzUsuńW pozytywnym znaczeniu:D
Szkoda mi tu Louisa:(
Ale nie podoba mi się to,że planuje wykorzystać Isabelle do zemszczenia się na Maliku!
Clear..nie wiem co mam o niej myśleć,z jednej strony mi jej żal,że umarła ale z drugiej strony myślę,że zasłużyła za to że się tak bawiła uczuciami Lou i go zraniła!
A Liam to wspaniały przyjaciel a ta scena z Mathilde(skąd to imię?)to było coś:D
Brakuje mi tu trochę Isabelle ale podoba mi się to,że pokazujesz perspektywy innych bohaterów:D
Uwielbiam twojego bloga!
Kocham<3
Wow, kochanie ! :)) To jest cudowne ! ♥
OdpowiedzUsuńBrave zaczyna z każdą częścią wciągać mnie coraz bardziej i bardziej ... Niedługo pierwsze co będę robić po wstaniu, to sprawdzenie, czy czegoś czasem nie wrzuciłaś ! :D
Jezu ... Ale co chce zrobić Louis ? :c Boję się, że wszystko spierdoli ! xD
Informuj mnie ! :*
@Gabryska__99
P.S. masz śliczne tło, już dawno chciałam ro napisać ! : D xx
hej .. przepraszam że pod siódemką nie zostawiłam komentarza ale przed chwilą go przeczytałam i ósemkę też ! postaram się czytać ma bieżąco i nie robić sobie zaległości .. ale ale wróćmy do tego co najważniejsze czyli do rozdziału / rozdziałów .. jezu chryste mała on jest świetny ! nie wiem co tu pisać po prostu brak mi słów ! ale co się dziwić masz taki wieeelki przeogromny talent że w przyszłości chce widzieć twoją książkę baa a nawet serie ! i nie żartuje XD opowiadanie ogólnie z każdą nową notką zaczyna mnie coraz bardziej wciągać ;D dawaj następny i dalej mnie informuj na TT
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę weny
@szustynkaAa
Powalasz mnie z rozdziału na rozdział. No, ROZPŁYWAM SIĘ, A JEDNOCZEŚNIE TAK MI SZKODA TOMMO. :(
OdpowiedzUsuńaż się boje pomyśleć co będzie z Izabelle.. :O objawiła mu się. JESUS
Pozdrawiam, autorka stop-screamin.blogspot.com
Cudowny ten rozdział! Z resztą jak i wszystkie inne! Cudownie piszesz! Kocham i Twoje opowiadania tak samo jak i Natalii. Tylko zastanawia mnie jedno. Czemu u cb Zayn jest zawsze czarnym charakterem a Louis jest ciągle tym dobrym?
OdpowiedzUsuńnie ukrywam, ze mam słabość do pana Tomlinsona :) ale jeszcze zobaczysz czy będzie aż taki dobry :D
Usuńco do Zayna to w 'Memories' nie był aż takim czarnym charakterem, tylko trochę namieszał :)
Przeczytałam od razu jak dodalas ale nie mogłam skomentować jakiś błąd mi się pojawiał za co Cię bardzo przepraszam :*
OdpowiedzUsuńJa to bym chciała mieć przynajmniej z 15 komentarzy no ale cóż..
Co do rozdziału to bardzo mi się podoba <3
Nareszcie wiem co poróżniło Zayna i Lou. Ciekawi mnie jaki plan miał Lou w stosunku do Isabelli. Szkoda mi strasznie Lou :(
Czekam z niecierpliwością na kolejny, który mam nadzieję pojawi się szybko że względu na ilość komentarzy :)
W wolnej chwili zapraszam do siebie i liczę na pozostawienie komentarza :*
Buziaczki xx
Rozdział jest świetny i dużo pokazuje..
OdpowiedzUsuńTe myśli Louisa, mam nadzieję że się opamięta i nie zrobi nic złego Isabelli..
Do tego to że stracił Clear przez Zayna i Bella też jest w jego 'posiadaniu' nie brzmi najlepiej..
Ohh.. trudno tu coś napisać. Czuje smutek gdy czytam jak Lou cierpi, jak Malik jest zły i to co się dzieje wokół nich.
Ale pozytywna energia bijąca od Liama i Mathilde to jest coś. Są tacy uroczy <33
Awww.. też bym tak chciała ^^
Co tu jeszcze napisać.. no może to, że komentarzy jest chyba sporo już i pojawi się szybko kolejny rozdział . <33
Pozdrawiam i czekam <33
/ MAGDA
Hej Słońce <3
OdpowiedzUsuńWłaśnie sobie zdałam sprawę z tego ile razy próbowałam zabrać się za czytanie, któregoś z Twoich opowiadań i za każdym razem albo zapominałam, albo później nie miałam czasu. Teraz żałuję, że nie czytałam tego opowiadania od początku oraz, że nie zabrałam się w ogóle za poprzednie i niestety raczej już nie zabiorę, bo nie pozwala mi na to czas. :( Szkoda.
Ogólnie to jestem pod wielkim wrażeniem tego co udało Ci się stworzyć, bo ta historia ma w sobie coś co przyciąga czytelnika i nie pozwala mu przez długi czas odejść. Sam zwrot akcji, który towarzyszy każdemu rozdziałowi jest niesamowity. Czytając wszystkie 8 rozdziałów, nie zwracałam uwagi na nic innego, co wokół mnie się działo, po prostu byłam w 100% procentach skupiona na tym co stworzyłaś, co wyszło z twojej głowy.
Postacie bardzo mi się podobają, co prawda coś mi się nie podoba w Zaynie, jak jest trzeźwy jest zupełnie inny niż, po tym jak wypije. Tak jakby podzielić jedną osobę na dwie części, zupełnie inne części. Główna bohaterka jest postacią bardzo ciekawą, ma tragiczną przeszłość, a jej nowi znajomi wcale nie chcą zmienić jej życia na lepsze. Ma dziewczyna pecha i tyle.
Dziwiło mnie, gdy Louis najebany w trzy dupy wsiadł do samochodu i zawiózł Bellę do domu. Takie mało realne, tu ledwo idzie, a za chwilę jakby nigdy nic prowadzi samochód, bez żadnego problemu.
Poza tym było kilka rzeczy, które mi się nie podobały, ale to po prostu przez to, że jestem fatalnym czytaczem, mam straszne wymagania. np. nie lubię gdy ktoś co chwilę zmienia perspektywę, ale co mi do tego, mogę sobie miec takie widzi mi się. Wymagająca ja :)
Co tu dalej pisać, nie będę Ci słodzić, bo to bez sensu. Napisałam to co napisać chciałam. Mam nadzieję, że znajdę czas na przeczytanie następnych rozdziałów i skomentowanie ich :) Co tu dalej napisać, chyba tylko to, że życzę Ci owocnej przyszłości jeśli chodzi o pisanie i Starbucksa w Olsztynie.
Od czego by tu zacząć?! świetny rozdział, jak zawsze <3
OdpowiedzUsuńjestem pod mega ogromnym wrażeniem twojego talentu, żeby tak pisać... łoł :D
co do rozdziału, nie chce mi się powtarzać jak bardzo jest zajebisty bo to już wszyscy dobrze wiemy
cudny, boski,zajebistyyy <3 <3 <3
już nie mogę się doczekać next
I przepraszam że nie skomentowałam poprzedniego ale net mi nawalał :)
OdpowiedzUsuńOmg, dziewczyno, to opowiadanie jest niesamowite! Nie możesz go przerwać, nie wyobrażam sobie żeby moje ulubione opowiadanie przestało istnieć... Może pod wcześniejszym rozdziałem było mniej komentarzy, niż zwykle, ale zobacz ile osób skomentowało ten post! :) Więc głowa do góry, masz mnóstwo czytelników, a to oznacza, że musisz jak najszybciej dodawać kolejny rozdział, bo inaczej wszyscy tu pozdychamy z ciekawości i niecierpliwości i wtedy naprawdę będziesz miała niewielu czytelników! :P Chociaż ja bym powstała zza grobu, żeby przeczytać kolejny rozdział, ale... ;dd Nie ważne, chodzi o to, żebyś jak najszybciej dodawała nowy rozdział bo tu zgine, a wydaje mi się, że raczej nie chcesz zostać mordercą?! :D
OdpowiedzUsuńPozdro, siostrzyczko Directionerko, życzę weny i tego, aby następne rozdziały były chociaż w minimalnej części tak wciągające i interesujące, co ten, czy rozdziały wcześniejsze! <3 Malikowa ;*
Uwielbiaaaaaam
OdpowiedzUsuńChcę cie przeprosić, za to że nie komentowałam od samego początku. W wakacje mam mało czasu i nie zawsze jestem na komputerze. Czytam na bieżąco to opowiadanie i jestem pod wrażeniem! cholernie mi się podoba. piszesz cudownie. Nie możesz przerwać pisania, błagam. Każdy rozdział ma coś niesomowitego w sobie. Mam nadzieję, że szybko dodasz kolejną część. Będę teraz komentowała regularnie.
OdpowiedzUsuńOch, już nie mogę sie doczekać co będzie dalej :) ~harrehgod
Łołoło... No to namieszałaś, kochana!
OdpowiedzUsuńRozdział jak widzę poświęciłaś postrzeżeniom Louisa i strasznie cieszę się, że to zrobiłaś, bo chciałam dowiedzieć się o tej Clear i ogólnie, co on zamierza w tej całej sytuacji.
Ale fakt, że widział twarz Isabelli, chwilę po tym jak chciał dotknąć swoją ukochaną, to nie źle mnie zaskoczył. Czyżbyś zamierzała dodać naszej Is wątek miłosny z Lou? To by było całkiem nieźle, a biorąc pod uwagę Twoje umiejętności to może być wprost fenomenalne!
Jestem ciekawa, co dalej wymyślisz. No i czy Is ucieknie od Zayna.
Czekam na kolejny! <3
Per - fect co tu wiecej mowic
OdpowiedzUsuńNo i znowu miałam ciary na końcówce!!
OdpowiedzUsuńCzyżby Louis zaczął coś czuć do głównej bohaterki. To bardzo możliwe. Już na początku wpadła mu w oko ; >
Ale Zayn, o Boże. Przecież to jest skończony cham. Nieważne, że zachowuje się tak tylko po alkoholu. Dla mnie jest frajerem i nie wiem czy zdołam go jeszcze polubić ; /
Jestem teraz ciekawa ich rozmowy. To znaczy Isabelli i Malika. Czytam dalej...
@OhhhMyNiall
Oooo smutne :c Ale mimo wszystko fantastyczny rozdział :D / Emily
OdpowiedzUsuń